XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Tusk w Brukseli odpiera zarzuty o blokowanie unijnych ambicji klimatycznych

Tusk w Brukseli odpiera zarzuty o blokowanie unijnych ambicji klimatycznych
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Nie pozwolimy narzucić sobie takiego tempa redukcji emisji CO2, który zrujnuje naszą gospodarkę - skomentował w czwartek premier Donald Tusk polskie weto ws. zwiększenia ambicji klimatycznych przez UE. W czwartek spadły ceny pozwoleń na emisję CO2.

Polska jako jedyny kraj zagłosowała we wtorek przeciw przyjęciu wniosków rady ministrów środowiska ws. ścieżki obniżania emisji CO2 w UE do 2050 r. Dyplomaci innych państw i oraz unijna komisarz ds. klimatu nie kryli oburzenia.

"Dla mnie to nic przyjemnego, szczególnie w przededniu prezydencji, mówić twardo +nie+ samemu, ale uprzedzaliśmy naszych partnerów, że w tej kwestii Polska będzie bardzo stanowcza i konsekwentna" - powiedział Tusk na kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu UE w Brukseli.

Powołując się na wypowiedź grupy lobbingowej E3G, Bloomberg podał w czwartek, że opór Polski w kwestii zwiększania ambicji unijnej polityki klimatycznej oraz nadwyżka pozwoleń na emisję spowodowały w czwartek 10-procentowy spadek cen unijnych pozwoleń na emisję.

Tusk zastrzegł, że od początku, czyli od negocjacji unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego, przyjętego w grudniu 2008 roku, Polska prezentuje "klarowny" punkt widzenia w tej kwestii.

"Wtedy umawialiśmy się z resztą Europy, że jeśli ktoś rzuci idee, aby cele redukcyjne, jeśli chodzi o emisję CO2, uczynić bardziej ambitnymi, to wtedy niech robią to Ci, którzy chcą i których na to stać, czyli na zasadzie dobrowolności" - powiedział szef rządu.

"Trzymamy się tego ustalenia i dlatego nie pozwolimy sobie narzucić takiego rytmu działań, jeśli chodzi o redukcję CO2, który byłby niebezpieczny czy wręcz rujnujący dla naszej gospodarki, czy energetyki" - podsumował.

Premier Donald Tusk przybył w czwartek wczesnym popołudniem do Brukseli na dwudniowy szczyt UE poświęcony reformie strefy Schengen, akcesji Chorwacji i kryzysowi gospodarczemu w Grecji.

W czwartek głównym tematem szczytu będzie sytuacja w Grecji, której grozi ogłoszenie upadłości, jeśli w przyszłym tygodniu parlament nie zatwierdzi pakietu drastycznych reform będących ceną za kolejną transzę wsparcia finansowego. Czytaj więcej: Szczyt UE zdominuje kryzys w Grecji

Premier Donald Tusk powiedział w czwartek w Brukseli, że Polska nie zablokuje uruchomienia mechanizmu pomocy dla Grecji w ramach gwarancji z budżetu UE. Wyjaśnił, że dla Polski bardzo ważna jest kondycja UE, a złe sygnały z Grecji są odczuwane również w Polsce.

"To jest ta forma pomocy, w której Polska będzie uczestniczyła, jeśli Europa przyjmie taką zasadę. Wtedy wszyscy bez wyjątku uczestniczą w tej pomocy. Jeśli nie uzyskamy porozumienia w tej kwestii, to ten mechanizm nie będzie działał i nikt nie będzie w nim uczestniczył" - powiedział szef polskiego rządu na kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu UE w Brukseli.

Tusk zaznaczył, ze Polska nie będzie blokowała, ani głosowała przeciw użyciu tego mechanizmu dotyczącego wszystkich 27 państw UE. Tymczasem Wielka Brytanii i Czechy, jak informują dyplomaci, są niechętne. Do decyzji o użyciu mechanizmu gwarancji budżetu UE nie jest wymagana jednak jednomyślność (większość głosów), czyli decyzja może zapaść nawet przy sprzeciwie tych krajów.

Chodzi o analogiczne zaangażowanie Polski, jak w przypadku Portugalii i Irlandii. Również w przypadku pomocy dla tych dwóch krajów, pogrążonych w tarapatach finansowych, Polska brała udział w mechanizmie gwarancji. Chodzi o tzw. Europejski Mechanizm Stabilizacji Finansowej (EFSM), który jest jednym z trzech narzędzi pomocy dla krajów strefy euro w potrzebie. Pozostałe to bilateralne gwarancje krajów strefy euro oraz kredyty Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W ramach EFSM Komisja Europejska może zebrać na rynkach finansowych korzystnie oprocentowane pożyczki na kwotę do 60 mld euro łącznie. Po udzieleniu pomocy Portugalii i Irlandii zostało jeszcze około 11 mld euro.

Premier Tusk podkreślił, że polskie stanowisko wynika z tego, że dla Polski bardzo ważna jest kondycja UE, a złe sygnały z Grecji są odczuwane także w naszym kraju. "To, co ważniejsze, to my musimy inwestować w swoje bezpieczeństwo. My dajemy przykłady tego, że jesteśmy gotowi świadczyć pomoc(...), bo to buduje dobrą pozycję Polski, ale to też jest inwestowanie w nasze przyszłe bezpieczeństwo" - powiedział.

Tusk tłumaczył, że za pięć, dziesięć lat Polsce też może się powinąć noga i wtedy nasz kraj również będzie oczekiwał wsparcia. "Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, ale przezorny zawsze ubezpieczony" - dodał.

Polski premier podkreślił, że "choć duch Grecji" będzie się unosił podczas rozpoczynającego się w czwartek wieczorem w Brukseli szczytu UE, to jednak nie należy oczekiwać "żadnych rewelacji dotyczących Grecji".

"Wszystko to co na tym etapie kluczowe dla sprawy greckiej i szerzej dla kryzysu finansowego odbyło się niedawno i dalej będzie się odbywać w Atenach. Czekamy oczywiście jeszcze nie tylko na stanowisko rządu Grecji co do pakietu ratunkowego, ale także później na reakcje samych Greków" - zaznaczył.

Choć przywódcy raczej nie podejmą konkretnych decyzji co do szczegółów czy wielkości przygotowywanej nowej pomocy dla Grecji (ponad 110 mld euro zostało przyznanych rok temu), to zapewne będą chcieli na najwyższym politycznym poziomie potwierdzić zobowiązanie do kontynuowania pomocy, niezbędnej, by uchronić ten kraj przed bankructwem.

Według ministra ds. europejskich Mikołaja Dowgielewicza sytuacja w Grecji nie zdominuje jednak obrad.

"Nie spodziewam się żadnego przełomu w sprawie Grecji. Wszystko jest tak naprawdę jasne. W tej chwili po uzyskaniu przez grecki rząd wotum zaufania czekamy na decyzje greckiego rządu i parlamentu w sprawie reform. Jeśli ten program reform zostanie uzgodniony w Grecji, ministrowie finansów na początku lipca (3 lipca - PAP) przyjmą decyzję o kolejnej transzy wsparcia dla Grecji" - powiedział minister.

W poniedziałek euroland nie zdecydował bowiem o uruchomieniu kolejnej wypłacie w wysokości 12 mld euro dla Grecji. Obiecano, że kraj dostanie ją, gdy grecki parlament uchwali nowy pakiet oszczędnościowy, przewidujący m.in. ograniczanie wydatków, reformę systemu fiskalnego i prywatyzację o wartości 50 mld euro.

Na piątek zaplanowano debatę o reformie Schengen. Jest to odpowiedź na zwiększony napływ imigrantów z Afryki Północnej do państw UE, leżących nad Morzem Śródziemnym, a zwłaszcza na francusko-włoski spór z wiosny o 25 tys. imigrantów z Tunezji, którzy nielegalnie przypłynęli na włoską wyspę Lampedusa.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie zabiegał, by szczyt UE w Brukseli nie przesądził o powstaniu mechanizmu pozwalającego na przywracanie kontroli na granicach wewnątrz Schengen, zanim KE nie zaproponuje, na jakich zasadach.
"Dziś i jutro będę się koncentrował na tym, by zapisy przywracające kontrole nie były faktycznymi decyzjami o przywróceniu kontroli na wewnętrznych granicach UE" - powiedział w Brukseli premier Tusk, na kilka godzin przed rozpoczynającym się w czwartek szczytem UE.

Jak dodał, "dziś Europa powinna wysyłać dokładnie odwrotne znaki", a mianowicie, że dalsza integracja UE i świadomość europejskiego wspólnego interesu jest bardzo ważna na czas kryzysu". Jak podkreślił, temu przesłaniu służą też priorytety polskiej prezydencji.

Zdaniem Tuska debata o przywracaniu kontroli pokazuje, że kryzys w Europie ma szerszy wymiar niż tylko finansowy, a "Polska stała się jednym z nielicznych państw, które wskazują, że zagrożone są fundamenty Europy". "Widać, jak potrzebne jest przywództwo zbiorowe, które przywróci wiarę w UE jako taką" - dodał.

Także kanclerz Angela Merkel powiedziała przed szczytem, że Schengen nie powinno być zagrożone "drażliwościami" poszczególnych krajów UE. Opowiedziała się za taką modernizacją zasad zarządzania strefą Schengen, która będzie zrozumiała dla obywateli.

Sprawy migracyjne, w tym reforma Schengen, będą jednym z głównych tematów szczytu. To odpowiedź na zwiększony napływ imigrantów z Afryki Północnej do państw UE, leżących nad Morzem Śródziemnym, a zwłaszcza na francusko-włoski spór z wiosny o 25 tys. imigrantów z Tunezji, którzy nielegalnie przypłynęli na włoską wyspę Lampedusa.

Zgodnie z projektem wniosków ze szczytu przywódcy UE wezwą Komisję Europejską, by do jesieni przygotowała mechanizm przywracania kontroli na granicach wewnątrz Schengen w krytycznych sytuacjach, gdy np. "część granicy zewnętrznej znajdzie się pod niespodziewaną i dużą presją migracyjną" lub jeśli jakiś kraj nie wywiązuje się z zobowiązań dotyczących kontrolowania zewnętrznej granicy Schengen, brzmi dokument.

Jak podkreślił Tusk, "Polska w żadnym wypadku nie kwestionuje potrzeby wzmocnienia ochrony zewnętrznych granic szczególnie przed nielegalną imigracją". Ale dla nas jest rzeczą istotną, aby nie rozstrzygać w konkluzjach tego szczytu, że mechanizm kontroli zostanie przywrócony, bez opisania szczegółowych warunków i sposobów tej kontroli" - powiedział.

"Więc najpierw powinniśmy uzyskać precyzyjny opis tego mechanizmu i wtedy ewentualnie podejmiemy decyzję, czy decydujemy się na przywracanie kontroli" - dodał.

O mechanizm rozszerzający możliwości przywracania kontroli zaapelowała głównie Francja. Jej dyplomata powiedział w czwartek, że proponowane w projekcie zapisy są dla Paryża "satysfakcjonujące". Paryż wspierany jest najmocniej przez Włochy i Austrię. Wiele krajów, w tym Polska, jest niechętna takim zmianom, które naraziłyby na szwank podstawową w UE zasadę swobodnego przepływu osób.

KE ma zaproponować szczegóły: dokładnie kiedy i kto mógłby uruchamiać mechanizm ochronny, czyli de facto decydować o tym, że można przywrócić kontrole na granicach. Komisja chciałaby zapewnić, że w przyszłości to ona decydowałaby, czy kraj jest uprawniony do czasowego wprowadzania kontroli na granicy.

Niemcy uważają, że decyzja taka powinna być w gestii państw członkowskich (Rady UE, gdzie zasiadają przedstawiciele rządów), a nie KE. Polska, jak powiedział minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz, uważa, że najważniejsze jest, by była to decyzja "instytucji unijnych", jak Rady ministrów ds. wewnętrznych, a nie jednego państwa.

Już teraz art. 23 kodeksu Schengen zezwala na czasowe (do 30 dni) przywrócenie kontroli na wewnętrznych granicach - w sytuacjach, kiedy zagrożony jest porządek publiczny lub bezpieczeństwo, np. podczas dużych imprez sportowych. Kraje obecnie podejmują te decyzje jednostronnie, tylko notyfikując decyzję w KE.

Na legislacyjne zmiany dotyczące Schengen musieliby się też zgodzić europosłowie, którzy już zasygnalizowali, że są przeciwni nowym mechanizmom ograniczania swobody przepływu osób.

Układ z Schengen to porozumienie z 1985 roku, które znosi kontrole osób na granicach wewnętrznych między państwami członkowskimi. Do układu z Schengen przystąpiły 22 kraje UE (bez Wielkiej Brytanii, Irlandii, Bułgarii, Rumunii i Cypru) oraz Norwegia, Islandia, Szwajcaria i Liechtenstein.

Według źródeł w polskim MSZ, Polska chce, by ewentualne decyzje o przywracaniu kontroli na granicach Schengen podejmowali ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE.

Ponadto Polska jest niechętna zmianom, które podważyłyby istotę układu Schengen jako podstawowej zasady UE i naraziły na szwank zasadę swobodnego przepływu osób. Dlatego polski rząd z zadowoleniem odnotowuje, że w projekcie wniosków końcowych szczytu jest wymieniony szereg warunków uruchomienia mechanizmu przywracania kontroli na granicach wewnątrz strefy. Chodzi o to, by nie był on wykorzystywany na potrzeby polityki wewnętrznej.

"Dyskusja na temat mechanizmu kryzysowego powinna być prowadzona w sposób bardzo rozważny i odpowiedzialny. Taki mechanizm mógłby być ewentualnie rozważany tylko w sytuacjach ekstremalnych, kiedy naprawdę mamy do czynienia z sytuacją, że jakiś kraj Unii Europejskiej nie jest w stanie kontrolować swojej granicy zewnętrznej, kiedy jest presja na całą strefę Schengen i kiedy jest to naprawdę krytyczna sytuacja z punktu widzenia bezpieczeństwa" - powiedział w środę dziennikarzom Dowgielewicz.

Zgodnie z zapisem wniosków końcowych, KE ma do jesieni zaproponować szczegóły: kiedy i kto mógłby uruchamiać mechanizm ochronny, czyli de facto, kto podejmowałby decyzję, że można przywrócić kontrole na granicach.

Unijni przywódcy mają też zaproponować Chorwacji termin wstąpienia do UE - 1 lipca 2013 roku, więc "niespodzianką" szczytu ma być obecność premier Chorwacji Jadranki Kosor. "Spodziewamy się, że negocjacje zakończą się do końca czerwca i pod koniec roku zostanie podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją" - powiedział Dowgielewicz.

Zaznaczył, że już 4 lipca Polska rozpocznie prace nad traktatem akcesyjnym z Chorwacją. Zapewnił też, że kalendarium tych prac jest już gotowe i rozpisane na poszczególne tygodnie. "Chcielibyśmy, żeby pierwsza wersja traktatu była gotowa już we wrześniu tak, aby w kolejnych tygodniach zamykać poszczególne etapy konsultacji z Komisją Europejską i parlamentem i ostatecznie zakończyć te prace w trakcie polskiej prezydencji" - dodał.

W projekcie wniosków końcowych szczytu UE znalazło się podkreślenie - ku zadowoleniu Polski - wagi, jaką UE przywiązuje do szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w Warszawie w dniach 29-30 września.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Tusk w Brukseli odpiera zarzuty o blokowanie unijnych ambicji klimatycznych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!