Według danych GUS rosną wydatki zagranicznych konsumentów w Polsce. Coraz więcej w naszym kraju wydają również nasi sąsiedzi ze Wschodu.
Przyznał on, że województwo podlaskie chce się pozycjonować jako brama na zachód dla wschodnich partnerów. - Powinniśmy robić wszystko, żeby współpraca z nimi dobrze się układała. Nie chodzi tylko o prostą politykę zakupową, turystykę zakupową. Myślę szerzej o wspólnych inwestycjach, firmach - dodaje Daniel Górski.
Mirosław Sienkiewicz, nadinspektor celny, dyrektor Izby Celnej w Białymstoku, również obserwuje, ale i obsługuje ten ruch.
- Kiedy rozmawiam z kolegami z Białorusi, mówią oni, że trudna sytuacja na Ukrainie zniechęciła ich do robienia tam zakupów. Z tego samego względu wybierają spokojny polski rynek. Ten potencjał należy wykorzystać - dodał Mirosław Sienkiewicz.
Henryk Szymański, radca, minister, kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczypospolitej w Wilnie podkreślił, że obecnie ok. 12 proc. Litwinów, i to nie tylko z terenów przygranicznych, robi systematycznie zakupy w Polsce.
- Dlaczego? Sprawa jest prosta ze względu na stosunek kurs euro do złotówki. Nasilone wyjazdy obserwowaliśmy na początku tego roku, kiedy Euro kosztowało 4,30 zł. Litwinów najbardziej interesują polskie artykuły spożywcze, głównie mleczarskie i mięsne ale również RTV, AGD, chemia gospodarcza. Zdarza się, że niektórzy Litwini jeżdżą po polskie produkty nawet w okolice Warszawy - mówił Henryk Szymański.
Jego zdaniem polskie produkty na rynku litewskim są postrzegane pozytywnie jako produkty dobre jednak jeszcze nie prestiżowe, ale postrzeganie tych produktów przez Litwinów jest coraz lepsze.