Chyba nie ma dziś w Polsce osoby, której nie przysługuje jakiś przywilej - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Tymczasem wszyscy są zajęci albo korzystaniem z ulg, albo walką o ich utrzymanie, lub wytykaniem innym, że mają więcej przywilejów. Prawie nikt nie zadaje sobie natomiast pytania, kiedy i po co w ogóle wprowadzano poszczególne przywileje. I które z nich są potrzebne.
Prof. Stanisława Golinowska - współzałożycielka Fundacji CASE, ekspert z zakresu polityki społecznej - podkreśla, że polityka społeczna w Polsce jest obecnie dramatycznie nieprofesjonalna. Partie wpisują propozycje w tej kwestii do swoich programów, a następnie często sam premier podejmuje decyzję o wsparciu danych obywateli. Grupa, która uzyska pomoc, traktuje ją jak prawo nabyte, którego nie można już odebrać.
Według ekspertów, lekiem na tak rozdrobniony i nie zawsze efektywny system mogłaby być edukacja, która uświadomiłaby obywatelom, że nie ma bezpłatnych ulg lub przywilejów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wszyscy Polacy korzystają z przywilejów