Wstępny szacunek GUS za 2017 rok, który wskazał, że w całym ubiegłym roku poziom inwestycji wyniósł 5,4 proc. może oznaczać, że w ostatnim kwartale 2017 r. inwestycje wzrosły o blisko 12 proc. - ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
"Rok 2017 przyniósł (...) wzrost inwestycji w gospodarce (po spadku zanotowanym rok wcześniej), i choć dane za pierwsze trzy kwartały były raczej rozczarowujące, to ostatecznie dynamika roczna zaskoczyła pozytywnie. Wzrost na poziomie 5,4 proc. wskazuje, że nastąpiło gwałtowne przyspieszenie inwestycji w samym czwartym kwartale, i że wzrosły one w tym okresie o blisko 12 proc. rdr" - napisała Kurtek.
"Na przestrzeni 2017 r. widoczne było coraz szybsze tempo wzrostu inwestycji publicznych, napędzanych środkami unijnymi z perspektywy 2014-2020, +kulały+ natomiast inwestycje prywatne. Szacunki dotyczące czwartego kwartału wskazują jednak, że sytuacja pod koniec roku się zmieniła, i że sektor prywatny także zaczął inwestować" - wskazała.
Zaznaczyła, że opublikowane przez GUS tempo wzrostu gospodarczego w 2017 r. na poziomie 4,6 proc. jest najwyższe od 2011 r. Jej zdaniem głównym silnikiem napędzającym polską gospodarkę była w tym okresie konsumpcja gospodarstw domowych.
Czytaj także: Imponujący wzrost polskiej gospodarki w 2017 roku. Mamy całościowe dane
Jak dodała, konsumpcja wzrosła o 4,8 proc. i jest to z kolei tempo wzrostu najwyższe od 2008 r. (okres sprzed wybuchu kryzysu globalnego).
"Fakt, że gospodarstwa domowe zwiększały swoje wydatki w ubiegłym roku, wynikał przede wszystkim z poprawy ich sytuacji materialnej. Sprzyjała temu zarówno dalsza poprawa - z punktu widzenia pracownika - sytuacji na rynku pracy (wzrost wynagrodzeń, wzrost zatrudnienia, spadek bezrobocia), jak i kontynuowane wypłaty funduszy w ramach programu Rodzina 500 plus (ponad 20 mld zł)" - napisała Kurtek w komentarzu.
Rynek pracy napędzi gospodarstwa domowe
Zdaniem Kurtek rok bieżący zapowiada się dla polskiej gospodarki również bardzo dobrze. "Wiele wskazuje na to, że gospodarstwa domowe nadal utrzymywać będą wysokie tempo wzrostu konsumpcji (w okolicach co najmniej 4,0 proc.) i że coraz bardziej przyspieszać będą inwestycje" - stwierdziła.
W jej ocenie gospodarstwa domowe w dalszym ciągu korzystać będą ze sprzyjającego im rynku pracy (bezrobocie powinno nadal się obniżać, płace rosnąć, z początkiem roku o 5 proc. wzrosła także płaca minimalna), a jednocześnie wciąż relatywnie korzystne pozostaną w 2018 r. warunki zaciągania kredytów (ze względu na utrzymywanie przez RPP rekordowo niskich stóp procentowych).
Dodała, że bardzo korzystnie wygląda ponadto otoczenie zewnętrzne Polski, gdyż w górę rewidowane są prognozy tempa wzrostu gospodarczego i w strefie euro, i w USA, i ogólnie w całej gospodarce globalnej.
"Rok 2018, biorąc pod uwagę to wszystko, przyniesie prawdopodobnie tempo wzrostu PKB nadal przewyższające 4,0 proc. W mojej ocenie wyniesie ono co najmniej 4,3 proc." - skonkludowała Kurtek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wzrost inwestycji w ostatnim kwartale mógł być dwucyfrowy