Polska gospodarka spowolniła – wzrost PKB w ostatnim kwartale ubiegłego roku spadł do 3 proc. wobec 3,3 proc. w trzecim kwartale 2015. Pogłębiła się za to deflacja ceny spadły w styczniu o 1,3 proc.
- Biorąc pod uwagę silne odbicie importu sugerujące wzrost zapasów surowców przedsiębiorstw i dobre dane o wzroście PKB z Niemiec uważamy, że perspektywy wzrostu PKB w Polsce pozostają dobre. Choć końcówka 2014 r. nie była tak dobra jak wcześniej sądziliśmy, to dzisiejsze dane nie mogą być żadną istotną przesłanką do rewizji naszych prognoz aktywności gospodarczej. Wciąż zakładamy, że polska gospodarka urośnie w tym roku o 3,4 proc., oczywiście jeśli nie zrealizują się negatywne scenariusze zaostrzenia konfliktu na wschodzie Ukrainy – podkreśla Wojciechowski.
Znacznie większą niespodzianką, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę prognozy sprzed kliku miesięcy były piątkowe dane GUS dotyczące inflacji. Wynika z nich, że deflacja nie tylko trzyma się mocna, ale się pogłębia – ceny w styczniu spadły o 1,3 proc. wobec spadku o 1 proc. w grudniu.v- Głównym czynnikiem pogłębiającym deflację w styczniu był spadek cen paliw (nasz szacunek to -6,0 proc. w ujęciu miesięcznym), co skutkowało spadkiem cen transportu o 4,4 proc. rok do roku – stwierdził ekonomista Plus Banku.
Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole wskazuje, że kolejnym czynnikiem były ceny żywności. - W kierunku zmniejszenia rocznego wskaźnika inflacji w styczniu w porównaniu z grudniem oddziaływało pogłębienie notowanego od maja ub. r. spadku cen żywności i napojów bezalkoholowych do -3,9 proc. rok do roku r wobec -3,2 proc. w grudniu. Tym samym styczniowa dynamika cen żywności była najniższa w historii. Oczekujemy, że dynamika ta osiągnęła w styczniu minimum lokalne i w kolejnych miesiącach będzie stopniowo wzrastać osiągając dodatni poziom w IV kw. br. – przewiduje ekonomista CA.
– Dzisiejsze dane pokazują to, że deflacja trzyma się mocno. W ujęciu rok do roku nawet się pogłębiła. Czynnikiem antydeflacyjnym w najbliższym czasie może być odbicie cen na rynku ropy. Jednak inne czynniki determinują to, że poziom cen nie powinien w krótkim okresie podlegać gwałtownym zmianom – podkreśla Piotr Rogowiecki, dyrektor biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych.
Deflacja utrzymuje się pomimo stałego wzrostu wynagrodzeń. – W styczniu zarabialiśmy o 3,1 proc więcej niż rok wcześniej. Przy deflacji realna siła nabywcza konsumentów zdecydowanie więc rośnie. Wydawać by się więc mogło, że wzmożony popyt stworzy presję inflacyjną. Jednak w tym samym miesiącu bezrobocie wzrosło o 0,6 pkt proc. To wyraźny wzrost dodatkowo zniechęcający, od dawana już ostrożnych Polaków, od zakupów. Dzisiejsze dane dotyczące cen i wzrostu gospodarczego w IV kw. 2014 roku raczej nie skłonią Rady Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych – przewiduje Rogowiecki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wzrost wolniejszy, deflacja większa