Zaostrzenie odpowiedzialności karnej za sprawy związane z wielkimi wyłudzeniami i przestępstwami, które dotyczą mienia wielkiej wartości zapowiedział w piątek minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
"Nie ma w polskim Kodeksie karnym materialnym przepisów, które zaostrzałyby odpowiedzialność karną w przypadku, kiedy mamy do czynienia z przestępstwem, którego efektem jest szkoda obejmująca mienie wielkiej wartości, czyli mienie przekraczające milion zł i jego wielokrotność" - dodał.
Powiedział również, że "nie może być tak, że mamy do czynienia nieraz z sytuacjami błahymi kiedy sądy wobec ludzi bezbronnych, słabych, bezdomnych, chorych nawet stosują tymczasowe aresztowanie i organa wymiaru sprawiedliwości są bezwzględne, surowe i bardzo twarde, a wobec sprawców podejrzanych o wielomilionowe wyłudzenia okazują sądy swoją wspaniałomyślność i nie stosują przewidzianych w polskim prawie środków".
"Dlatego zmiana prawa karnego materialnego będzie dodatkowym wzmocnieniem przesłanki do stosowania w tego rodzaju przypadkach tymczasowego aresztowania z uwagi na wysoką grożącą karę" - podkreślił Ziobro.
"Chciałbym bowiem, aby za tego rodzaju przestępstwa, w których granica kar sięga obecnie 12 lat pozbawienia wolności, a dolna granica wcale nie jest barierą do zawieszenia kary, wprowadzić typ kwalifikowany z uwagi na pięciokrotność mienia wielkiej wartości" - powiedział Zbigniew Ziobro. "Byłaby to kwota szkody w wysokości 5 mln zł - i wtedy byłoby to przestępstwo zagrożone karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności i nie można by było stosować zawieszenia kary. W przypadku 10-krotności tej kwoty, w przypadku przestępstw, wyłudzeń, afer gospodarczych, gdzie jest wielu pokrzywdzonych i kwoty przekraczają 10 mln zł - byłaby to kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności" - powiedział minister Ziobro.
Jak dodał, "dotyczyłoby to też takich afer, jak Amber Gold i innych tego rodzaju wielkich przestępstw gospodarczych, które rujnują czasami tysiące niewinnych ludzi i powodują ogromne szkody gospodarcze". "Państwo musi stać na straży prawidłowego i uczciwego obrotu gospodarczego, bronić uczciwych obywateli i przedsiębiorców i nie można godzić się na to, że oszuści i złodzieje, którzy dopuścili się gigantycznych, wielomilionowych przestępstw będą traktowani w sposób łagodny, unikać stosowania koniecznych środków zapobiegawczych, jak w tym przypadku, czy też będą karani karami w zawieszeniu" - podkreślił minister.
W czwartek szczeciński sąd nie uwzględnił wniosków o areszt wobec 10 osób, które według prokuratury narazili na 30 mln zł strat Grupę Azoty Zakłady Chemiczne Police. "Sąd uznał, iż zebrane w sprawie dowody, ale także postawa procesowa podejrzanych, nie pozwalają na zastosowanie wobec nich najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania" - mówił w piątek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.
Jak poinformowała Prokuratura Krajowa na decyzję o niezastosowaniu aresztu prokuratorzy prowadzący śledztwo niezwłocznie złożą zażalenie.
"Biorąc pod uwagę bardzo poważne straty, jakie Skarb Państwa z tego powodu poniósł oraz możliwość matactwa, możliwość ucieczki również w związku z grożącą wysoką karą przez osoby, które mogły dopuścić się tego rodzaju przestępstw, prokuratura w sposób zasadny złożyła wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanych" - powiedział Ziobro odnosząc się do tej decyzji sądu.
Jak dodał "niestety rzeczą bardzo zasmucającą, a z punktu widzenia prokuratorów i funkcjonariuszy CBA - którzy wykonali bardzo ciężką pracę - kompletnie niezrozumiałą i szokującą była decyzja sądu rejonowego, który odmówił w tych warunkach zastosowania tymczasowego aresztowania, czym może istotnie przyczynić się do utrudnienia prowadzenia tego śledztwa".
"W pełni solidaryzuję się z funkcjonariuszami CBA i prokuratury, którzy nie mogą zrozumieć, jak sąd mógł nie uwzględnić wobec zebranych dowodów i okoliczności wskazujących na możliwość matactwa w sprawie wniosku o tymczasowe aresztowanie (…). Będziemy postępowali konsekwentnie, prokuratorzy złożą zażalenie do sądu odwoławczego, będziemy domagać się, aby w tej sprawie sprawiedliwości stało się zadość" - podkreślił minister.
Zbigniew Ziobro wskazał także na wprowadzoną przez siebie zmianę w strukturze prokuratury, polegającą na tym, że sprawy gospodarcze, prowadzone poprzednio przez najmniej do tego przygotowane prokuratury rejonowe, obecnie są prowadzone głównie przez prokuratury regionalne lub okręgowe.
Śledztwo ws. nieprawidłowości w polickich zakładach prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według śledczych, przez działalność b. członków zarządu, osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.
CBA zatrzymało dziesięć osób w tej sprawie. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., b. członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także b. dyrektor generalny African lnvestment Group Tomasz J.
Wśród podejrzanych są także b. kierownik biura spedycji polickiej spółki oraz przewodniczący PO w powiecie polickim i członek zarządu regionalnej PO Maciej G. i b. prezes zarządu Transtech oraz kandydat na przewodniczącego PO w Stargardzie Robert Z. Oboje w czwartek zawiesili swoje członkostwo w PO.
B. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police powiedział dziennikarzom w sądzie, że zarzuty prokuratury w tej sprawie są "z sufitu i bezmyślne".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ziobro, na kanwie śledztwa ws. Polic, zapowiada zaostrzenie kar za wielkie wyłudzenia