Mimo że polskie banknoty mają jedne z najlepszych zabezpieczeń na świecie, przestępcy próbują je podrabiać i wprowadzać do obiegu tzw. fałszywki. Z roku na rok jednak liczba takich falsyfikatów w obrocie gotówkowym spada.
I przypomina, że rok wcześniej było to 7 tysięcy falsyfikatów, a w 2014 r. – ponad 14 tysięcy.
− To oznacza, że poziom liczby fałszerstw maleje, podkreśla.
Jak dodaje, przyczyniła się do tego modernizacja banknotów dokonana w 2014 r. dla nominałów 10, 20, 50 i 100 zł, a w lutym 2016 r. dla banknotu 200-złotowego.
Dzięki temu banknoty zyskały lepsze, bardziej nowoczesne zabezpieczenia. Przestępcom coraz trudniej jest je podrobić.
− Mimo to, warto być czujnym - podkreśla młodszy aspirant Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji.
− Szczególnie podczas imprez masowych i wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z obrotem gotówkowym, np. w sklepie, mówi gość radiowej Jedynki.
Co ciekawe najczęściej podrabiane jest 50 zł.
− W roku 2016 ok 40 proc. falsyfikatów stanowiły właśnie banknoty 50-złotowe - tłumaczy Agnieszka Jamiołkowska.
Jak wyjaśnia, jest to bardzo często używany banknot, i wydaje się, że nie wykazujemy w stosunku do nich takiej czujności, jak w przypadku wyższych nominałów.
− Na jeden milion banknotów 50 zł, 14 przypada falsyfikatów, przy średniej wynoszącej 3 sztuki, mówi gość Ekspressu Gospodarczego.
I dodaje, że w przypadku eurosystemu ten wskaźnik jest wyższy i wynosi 16 banknotów.
− Zanim więc włożymy banknot do portfela, warto dokładnie mu się przyjrzeć i z uwagą dotknąć, bo są pewne elementy wyczuwalne, które świadczą o jego autentyczności - tłumaczy Agnieszka Jamiołkowska z NBP.
− Najważniejszym elementem wyczuwalnym w dotyku, gdyż jest bardziej chropowaty, wypukły, jest portret władcy. Po jego lewej stronie znajduje się podpis prezesa NBP i Głównego Skarbnika, również bardziej wyczuwalne. Także wyczuwalne są oznaczenia nominałów, wymienia Agnieszka Jamiołkowska.
− Bardzo ważne jest też to, co możemy zobaczyć na banknocie -podkreśla ekspert NBP.
I wymienia, że po lewej stronie banknotu widzimy niezadrukowane pole znaku wodnego, które pod światło zawiera portret króla, oraz jaśniejszym kolorem, nominał 50 zł.
− Kolejnym elementem jest nitka zabezpieczająca, którą zobaczymy pod światło, a po prawej stronie portretu króla widzimy nieregularne kreseczki – jest to recto verso, które pod światło ułożą nam się w jedną koronę. Przy falsyfikacie bardzo rzadko w tę koronę te kreski się składają, mówi ekspertka.
Elementów, dzięki którym możemy sprawdzić czy banknot jest prawdziwy, jest znacznie więcej. Dokładny opis wszystkich można znaleźć na stronie internetowej Narodowego Banku Polskiego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Złoty rzadziej podrabiany niż euro