Zakończenie programów luzowania ilościowego oraz powrót do normalnej polityki pieniężnej będzie miało negatywne następstwa dla krajów wschodzących, ale skala odpływu kapitału będzie mniejsza niż wcześniej - ocenia w raporcie NBP.
Niedawno FED zapowiedział stopniowe odchodzenie od polityki skupu aktywów.
NBP pisze, że jednocześnie można wymienić kilka czynników, które mogą oddziaływać hamująco na odpływ kapitału z rynków wschodzących.
"Po pierwsze, normalizacja polityki pieniężnej głównych banków centralnych najprawdopodobniej nie nastąpi wszędzie w tym samym czasie" - napisano.
"Po drugie, warto zauważyć, że tendencja do rosnącego udziału inwestorów zagranicznych na lokalnych rynkach obligacji w krajach wschodzących miała miejsce już zanim główne banki centralne wprowadziły programy luzowania ilościowego, a nawet przed wybuchem globalnego kryzysu finansowego. Wydaje się więc, że zakończenie niekonwencjonalnej polityki pieniężnej przez te banki nie powinno doprowadzić do trwałego odwrócenia tego trendu (choć w krótszej perspektywie nie można wykluczyć przejściowego odwrócenia się inwestorów zagranicznych od obligacji krajów wschodzących" - napisano.
"Po trzecie, w ostatnim okresie wśród inwestorów zagranicznych istotnie zmieniło się postrzeganie długu krajów wschodzących, który coraz częściej przez banki inwestycyjne traktowany był jako jedna z głównych klas aktywów. Niektórzy analitycy i komentatorzy rynków twierdzili wręcz, że obligacje gospodarek wschodzących stały się "bezpieczną przystanią", a więc aktywami, które są kupowane w okresach podwyższonej niepewności czy też zmienności na rynkach" - dodano.
NBP pisze, że krajami, które najbardziej ucierpią w wyniku normalizacji polityki monetarnej będą kraje wschodzące Europy oraz Ameryki Łacińskiej, ze względu na duży udział inwestycji portfelowych w obligacje tych krajów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zmiana polityki FED niekorzystna dla rynków wschodzących