ZUS pożycza miliardy, by wypłacać emerytury

ZUS podpisał umowę kredytową na 2,5 mld zł z bankami PKO BP i Nordea. - To zabezpieczenie wypłat emerytur, rent i zasiłków - powiedział PAP we wtorek rzecznik prasowy ZUS Przemysław Przybylski. Zapewnił, że na razie ZUS nie musi korzystać z tych pieniędzy, ale wkrótce mogą okazać się potrzebne. Według "GW" jeszcze większą umowę ZUS ma podpisać w przyszłym tygodniu.

Przybylski zaznaczył, że umowa kredytowa z PKO BP i Nordeą będzie obowiązywała przez rok, potem wygaśnie. ZUS zacznie płacić odsetki dopiero wtedy, gdy faktycznie skorzysta z pieniędzy banków.

"Zaciąganie kredytów to normalna procedura. ZUS korzystał z tego przez ostatnie 10 lat. Wyjątek stanowi rok 2008 kiedy to, ze względu na wyjątkowo dobrą sytuację gospodarczą, więcej niż zwykle osób pracowało i do ZUS wpływało więcej składek" - powiedział Przybylski.

Wyjaśnił, że zgodnie z prawem, 80 proc. wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który wpłaca świadczenia emerytalno-rentowe, finansowane jest ze składek osób pracujących, a pozostałe 20 proc. z dotacji budżetu państwa. "Budżet wypłaca dotację nie dlatego, że w FUS brakuje pieniędzy, ale dlatego, że taki jest system" - zaznaczył Przybylski.

Poinformował też, że trzecim możliwym źródłem finansowania FUS są właśnie kredyty bankowe. "Poprzednia umowa kredytowa z 2007 r. była podpisana na dwa lata i wygasła we wrześniu 2009 r. Teraz, dla bezpieczeństwa świadczeniobiorców, trzeba było podpisać następną" - dodał rzecznik ZUS.

Potwierdził, że zgodnie z projektem budżetu, w przyszłym roku FUS będzie musiał pożyczyć 3,8 mld zł, ale zaznaczył, że ostatecznie nie sposób dokładnie określić tej kwoty. "Możemy jedynie szacować przychody i wydatki FUS. Nie wiemy bowiem dokładnie, ile osób wystąpi o emerytury, o ile procent zostaną one zwaloryzować, ile pieniędzy wpłynie ze składek" - powiedział Przybylski.

Zdaniem rzecznika, podczas kryzysu gospodarczego kwota uzyskana ze składek może być mniejsza niż ZUS się spodziewa. Dlatego - powiedział Przybylski - w przyszłym tygodniu nastąpi otwarcie ofert na uruchomienie jeszcze jednej linii kredytowej dla FUS. "Kolejny kredyt wyniesie co najmniej 1,3 mld zł, ale biorąc pod uwagę niepewność co do dochodów ZUS, może być on nawet większy" - poinformował Przybylski.

Według środowej "Gazety Wyborczej" ZUS w przyszłym tygodniu rozstrzygnie przetarg na jeszcze jedną linię kredytową. Tym razem na 3 mld zł.

Według ekonomisty Stanisława Gomułki byłoby taniej, gdyby miliardy pożyczał budżet państwa. Rząd ma większą wiarygodność, więc oprocentowanie byłoby niższe. Jego zdaniem rząd woli, by to ZUS pożyczał, bo na papierze będzie miał mniejszy deficyt. "Premierowi i ministrowi finansów można postawić zarzut niegospodarności" - mówi gazecie Gomułka.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: ZUS pożycza miliardy, by wypłacać emerytury

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!