Prezes NBP Adam Glapiński przyjechał w czwartek do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Zostanie przesłuchany jako świadek w śledztwie, w którym podejrzanym o przekroczenie uprawnień jest były szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski.
- Po wyjściu bardzo chętnie porozmawiam - zapewnił.
Marek Chrzanowski usłyszał zarzut w związku z rozmową z marca ubiegłego roku z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, na którym omawiano przebieg postępowania KNF w sprawie programu naprawczego tego banku. Jest aresztowany.
Przeczytaj więcej: 40 mln zł za spokój - Leszek Czarnecki oskarża szefa nadzoru finansowego
Po wybuchu afery Glapiński potwierdził, że brał udział w spotkaniu z Czarneckim i Chrzanowskim, które miało miejsce już po nagranej rozmowie bankiera z ówczesnym szefem KNF. W grudniu ubiegłego roku. w wywiadzie dla "Sieci" zapewnił, że choć obaj wywodzą się z tej samej uczelni, zna Chrzanowskiego dopiero od trzech lat.
- Jesteśmy z jednej uczelni, ale tam się nie spotykaliśmy - on pracuje w Katedrze Polityki Gospodarczej, ja jestem szefem katedry Ekonomii Politycznej i Historii Myśli Ekonomicznej. A to trochę inne światy. Nie byłem też promotorem jego pracy magisterskiej ani doktorskiej, nie występowałem w przewodzie habilitacyjnym jako recenzent lub członek komisji habilitacyjnej. Wszystkie te fakty są ogólnie dostępne - mówił prezes NBP.
Zapewnił, że z Czarneckim spotkał się jako prezes NBP tylko raz, oficjalnie, w obecności ówczesnego szefa KNF.
Więcej na temat Komisji Nadzoru Finansowego przeczytasz TUTAJ