Wzrost dynamiki produkcji przemysłu w lipcu w ujęciu rocznym związany jest z efektem kalendarzowym - komentują poniedziałkowe dane GUS analitycy Pekao SA. Dodali, że w lipcu br. był jeden roboczy dzień więcej niż przed rokiem.
- Według Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Pekao SA "wzrost dynamiki produkcji przemysłu w lipcu związany jest w dużej mierze z poprawą efektów kalendarzowych - wpływ liczby dni roboczych w ujęciu r/r był w lipcu pozytywny (jeden dzień więcej niż przed rokiem) wobec neutralnego w czerwcu".
- - Jednocześnie jednak wysoki poziom dynamiki w ujęciu odsezonowanym sugeruje utrzymywanie się solidnego momentum krajowego przemysłu - piszą analitycy w komentarzu.
- - W średnim terminie wzrost produkcji przemysłowej będzie najprawdopodobniej stopniowo spowalniać wraz z wyhamowywaniem wzrostu popytu zagranicznego (m.in. słabnąca koniunktura w Niemczech), natomiast proces ten będzie najpewniej łagodzony przez odradzający się krajowy popyt inwestycyjny - uważają analitycy Pekao SA.
Ich zdaniem "w średnim terminie wzrost produkcji przemysłowej będzie najprawdopodobniej stopniowo spowalniać wraz z wyhamowywaniem wzrostu popytu zagranicznego".
GUS podał w poniedziałek, że produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 10,3 proc. r/r, wobec wzrostu o 6,8 proc. r/r w czerwcu. Z kolei w porównaniu z poprzednim miesiącem produkcja w lipcu spadła o 5,4 proc. po wzroście o 4,2 proc. w czerwcu.
Czytaj: Produkcja przemysłowa powyżej prognoz
Z kolei po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych produkcja wzrosła o 7,8 proc. r/r.
Według Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Pekao SA "wzrost dynamiki produkcji przemysłu w lipcu związany jest w dużej mierze z poprawą efektów kalendarzowych - wpływ liczby dni roboczych w ujęciu r/r był w lipcu pozytywny (jeden dzień więcej niż przed rokiem) wobec neutralnego w czerwcu".
"Jednocześnie jednak wysoki poziom dynamiki w ujęciu odsezonowanym sugeruje utrzymywanie się solidnego momentum krajowego przemysłu. W średnim terminie wzrost produkcji przemysłowej będzie najprawdopodobniej stopniowo spowalniać wraz z wyhamowywaniem wzrostu popytu zagranicznego (m.in. słabnąca koniunktura w Niemczech), natomiast proces ten będzie najpewniej łagodzony przez odradzający się krajowy popyt inwestycyjny" - czytamy w komentarzu analityków Pekao SA, podpisanym przez Piotra Piękosia.
Analitycy dodali, że w lipcu produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 18,7 proc. r/r po wzroście o 24,7 proc. r/r w czerwcu (sezonowo oczyszczona wzrosła o 16,6 proc. r/r wobec 23,9 proc. r/r w poprzednim miesiącu). Mocną zwyżkę zanotowała dynamika produkcji w kategorii "roboty budowlane specjalistyczne" (21,9 proc. r/r z 10,4 proc. r/r w czerwcu), natomiast wyraźnie wolniejszy wzrost niż przed miesiącem zarejestrowano w kategoriach "budynki" oraz "obiekty inżynierii lądowej i wodnej", co było w dużej mierze efektem mocnych wzrostów odnotowanych na zeszłorocznej bazie odniesienia.
Jak czytamy w komentarzu, ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) wzrosły w lipcu o 3,4 proc. r/r po wzroście o 3,7 proc. r/r w czerwcu. Ceny w przetwórstwie przemysłowym zwiększyły się o 3,6 proc. r/r, a ceny w górnictwie i wydobywaniu o 5,2 proc. r/r, wobec wzrostów odpowiednio o 3,7 proc. r/r i 11,6 proc. r/r miesiąc wcześniej.
Ich zdaniem lipiec przyniósł zahamowanie dynamicznych wzrostów cen producentów z ostatnich miesięcy. Impulsem do spadku inflacji PPI była wyraźnie niższa niż w czerwcu dynamika wzrostu cen głównych surowców, a efekt ten nie był rekompensowany przez kurs USD-PLN, który był na zbliżonym poziomie jak w lipcu 2017 r.
Według analityków poniedziałkowe dane GUS nie mają istotnego wpływu na perspektywy polityki pieniężnej. "Biorąc pod uwagę utrzymujące się mocno gołębie nastawienie większości członków RPP, wspierane przez cały czas umiarkowany poziom inflacji konsumenckiej, a zwłaszcza inflacji bazowej, należy oczekiwać długiego okresu stabilizacji kosztu pieniądza. W scenariuszu bazowym spodziewamy się, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych dojdzie pod koniec przyszłego roku (stopa referencyjna na poziomie 1,75 proc. na koniec 2019 r.) w warunkach coraz wyraźniejszego przełożenia wysokiej dynamiki wynagrodzeń i dodatniej luki popytowej na wzrost inflacji bazowej" - napisali.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Analitycy: wzrost dynamiki produkcji przemysłu - to efekt kalendarzowy