Mam bardzo bobry przykład głupoty przy różnych stawkach VAT dokładnie to samo urządzenie raz nazywa się betoniarka i ma stawkę 23 % a w drugim sklepie to jest mieszarka do pasz i ma stawkę 8% - nawet kolor maja taki sam zielony. Pręty stalowe jak szły na budowę to była stawka obniżona , jak dla przemysłu motoryzacyjnego to normalna.Wspomagali budownictwo - tylko dla mnie to głupota , bo śledzenie tego towaru drożej kosztuje niż zrównanie stawek. Urzędnicy sprawdzali na budowie czy to urzedzenie do mieszania betonu nie było czasem kupione jako mieszacz pasz z obniżona stawke i karali. Chodzi chyba o to żeby urzędnicy mieli zajęcie. Teraz też nie zrównają stawek tylko kombinują , bo się boją suwerena. Suweren to wiele głów i wiele mózgów ale tłum nie ma rozumu i nie należy go słuchać.

Ja się zgadzam,ze stwierdzeniem,że brakujący VAT jest w paragonach na drobne kwoty. Nagminnym było nie nabijanie sprzedaży na kasy fiskalne , to,że malarz dając ofertę pyta z rachunkiem czy bez, taksówkarze również nie dawali faktur zawsze trzeba było się upomnieć. Jak 2 mln ludzi oszuka po 2 zł to są 4 mln. i tu należy również walczyć z luką VAT i kontrole krzyżowe faktur. Ale pracownikom US musi się chcieć to robić. Jak dwóm urzędniczkom sią chciało podjechać pod warsztat i sprawdzać , czy wystawiąją faktury to je zlinczowano. A te głupie przepisy na co VAT 23 a na co 8% , a akcyza na oleju opałowym powinna być taka sama jak na napędowym. Różne stawki VAT to jest dopiero pole do nadużyć , ale jakoś nikt tego pojąć nie chce , bo suweren ma mieć tańsze mleko i ciuchy dla dzieci , co jest bzdurą. Podniesienie VAT na tych produktach , nie spowoduje wzrostu ce , bo na tym rynku jest konkurencja i po prostu bedą niższe marże.

Jak słucham takich jak Parafianowicz , to mam wrażenie jakbym słuchał dziecka z przedszkola ,które mówi nie wiedziałem ,nie widziałem. Jeżeli ktoś podejmuje się tak ważnej misji w Ministerstwie Finansów, to powinien być świadomy odpowiedzialności i ogromnego wpływu tego co robi na losy kraju i miliony jego obywateli. Ma do pomocy cały aparat państwa i powinien z niego korzystać. Jeżeli nie może wywiązać się ze swojego działania z jakiś przyczyn ,to podaje się do dymisji. Wielu ludzi się pcha na stołki i myślą, że to same zaszczyty i wysoka pozycja społeczna a może i kasa. Za czasów komuny kara za takie działania była jedna śmierć. Znam przypadki ludzi którzy robili przekręty na niewielką skalę w porównaniu do dzisiejszej afery VAT i zostali skazani na karę śmierci lub 25 lat pozbawienia wolności.

Coś się tutaj nie zgadza, gość twierdzi, że służby działały wzorowo, wszystko się im udawało, dostawał dyplomy, a jednak jakiś "przedsiębiorca" chciał go zabrać na wakacje. Czyli, albo ten "przedsiębiorca" był upośledzony i chciał korumpować niekorumpowalnego paladyna Parafinowicza, którego szlachetność i sława była wszystkim znana, co mogło się skończyć tylko aresztowaniem "przedsiębiorcy" albo ktoś tu upiększa swoją historie.