„Decyzja UE budzi tylko żal” – oświadczył w komunikacie rzecznik MSZ Białorusi Anatol Hłaz w reakcji na decyzję Rady Europejskiej, która w poniedziałek postanowiła przedłużyć embargo na broń wobec Mińska i sankcje wobec czterech osób.
Rzecznik MSZ wyraził nadzieję, że "pragmatyczna i oparta na zaufaniu współpraca wcześniej czy później przeważy logikę sankcji, które okazały się nieskuteczne".
"Białoruś jest gotowa na pełnowartościowe, dobrosąsiedzkie i partnerskie relacje z UE" - dodał Hłaz.
Kraje UE zdecydowały w poniedziałek o przedłużeniu na kolejny rok - do 28 lutego 2020 r. embarga dla Białorusi na broń i sprzęt, który mógłby być zastosowany do represji wewnętrznych z wyłączeniem sprzętu do biathlonu.
Ponadto wobec czterech osób, uważanych za związane z niewyjaśnionym do dzisiaj zaginięciem na Białorusi czterech osób z kręgów opozycyjnych w latach 1999-2000, utrzymane będą dotychczasowe restrykcje - zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu do UE.
Na liście sankcyjnej znajdują się: były minister spraw wewnętrznych Białorusi Uładzimir Naumau, Wiktar Szejman - były szef administracji prezydenta, ówczesny szef oddziałów specjalnych MSW Dźmitry Pauliczenka i były minister sportu i turystyki Jury Siwakou.
Są oni podejrzewani o związek z zaginięciem opozycyjnych polityków Wiktara Hanczara i Juryja Zacharanki, a także dziennikarza Dźmitryja Zawadzkiego i biznesmena Anatola Krasouskiego.
W 2004 roku - w odpowiedzi na te zaginięcia - UE wprowadziła sankcje wobec Białorusi. Z czasem zadecydowała o zastosowaniu kolejnych restrykcji wobec osób zaangażowanych w łamanie międzynarodowych standardów wyborczych oraz praw człowieka, a także w prześladowanie społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej. W 2011 roku wprowadzono embargo na broń.
W 2016 roku UE zniosła większość restrykcji, utrzymując embargo na broń i sankcje wobec czterech wymienionych wyżej osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Białoruś: z żalem przyjęliśmy decyzję UE o przedłużeniu sankcji