Bruksela i Londyn zapewniają, że wybory nie zmieniają planów ws. Brexitu

Bruksela i Londyn zapewniają, że wybory nie zmieniają planów ws. Brexitu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zarówno przedstawiciele KE, jak i brytyjskich władz zapewniali w poniedziałek, że ubiegłotygodniowe wybory parlamentarne w Zjednoczonym Królestwie nie zmieniają planów w sprawie Brexitu. Wynik głosowania może mieć jednak znaczenie dla przyszłego porozumienia.

Rządząca krajem od 2010 roku Partia Konserwatywna straciła w czwartkowych wyborach bezwzględną większość w Izbie Gmin, zmuszając premier Theresę May do poszukiwania poparcia dla swojego gabinetu u północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistycznej (DUP).

Rozpisując wcześniejsze wybory, May chciała zwiększyć stan posiadania konserwatystów w Izbie Gmin i uzyskać silniejszy mandat do negocjacji ws. Brexitu. Efekt, jaki uzyskała, jest zupełnie odwrotny, co może osłabić dążenie do tzw. twardego Brexitu, który oznacza wyjście z jednolitego rynku.

Wprawdzie rzecznik brytyjskiej premier mówił w poniedziałek, że plany Zjednoczonego Królestwa dotyczące opuszczenia UE nie zmieniły się, jednak w Brukseli wielu wątpi, czy Londyn będzie w stanie rozpocząć negocjacje rozwodowe już za tydzień, jak planowano. Sam brytyjski minister ds. Brexitu David Davis oznajmił w poniedziałek, że negocjacje mogą się nie rozpocząć zgodnie z harmonogramem.

Instytucje unijne, które będą odpowiedzialne za prowadzenie rokowań, ze spokojem przyglądają się zamieszaniu, jakie powstało na wyspach. "Jesteśmy dobrze przygotowani do negocjacji. Mamy nasze wytyczne przyjęte przez wszystkie państwa członkowskie" - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej unijny komisarz ds. europejskiej polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannes Hahn.

Eksperci nie mają wątpliwości, że do Brexitu dojdzie. Pytanie - jaki będzie to Brexit. Wpływowy poseł z partii konserwatywnej Graham Brady zapewniał w poniedziałek, że pozostanie Wielkiej Brytanii w jednolitym rynku nie będzie opcją podczas rozmów dotyczących wyjścia z UE.

Zdaniem głównego ekonomisty z brukselskiego think tanku European Policy Centre (EPC) Fabiana Zuleega osłabienie brytyjskich konserwatystów w wyborach mogłoby skończyć się łagodniejszym podejściem do Brexitu.

Przemawiać ma za tym świadomość skrajnych frakcji w ugrupowaniu, że bunt i presja z ich strony może zaszkodzić rządowi i zmniejszyć ich przyszłe szanse wyborcze. "W połączeniu z narastającymi negatywnymi skutkami gospodarczymi i wzmocnioną pozycją Partii Pracy może to prowadzić do presji na łagodniejszy Brexit" - ocenił Zuleeg.

Jednak dotychczasowe czarne scenariusze dla brytyjskiej gospodarki nie sprawdziły się. Wprawdzie w 2016 r. wzrost PKB był mniejszy, bo wyniósł 2 proc. w porównaniu z 2,2 i 3,1 proc. w poprzednich dwóch latach, ale wydatki konsumpcyjne cały czas rosły.

Nadzieje na "soft Brexit" mogą się okazać płonne, bo - jak zauważa Zuleeg - odejście od scenariusza twardego rozwodu, czyli wyjścia z jednolitego rynku, mogłoby zwiększyć wewnątrzpartyjną opozycję u konserwatystów, a także wzmóc presję ze strony eurosceptycznych brytyjskich tabloidów i partii UKIP.

Ekspert EPC podkreśla, że wybory zmieniły polityczny krajobraz w Wielkiej Brytanii, ale nie w taki sposób, w jaki życzyła sobie tego premier May. Zamiast wyłonienia silnego przywództwa zdolnego do negocjacji z UE, przyniosły one niepewność. Tymczasem dwuletni zegar tyka.

Według dotychczasowego harmonogramu wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE musi nastąpić do 29 marca 2019 roku - dwa lata po uruchomieniu przez poprzedni rząd premier May przewidzianej w art. 50 traktatu z Lizbony procedury wyjścia z UE.

"Nowy, osłabiony rząd Wielkiej Brytanii będzie musiał zdefiniować swoją pozycję negocjacyjną szybko i podejść do stołu rozmów z dużo większą wolą kompromisu niż miało to miejsce przez ostatnie 11 miesięcy" - uważa Zuleeg.

Jeśli niepewność co do pozycji Wielkiej Brytanii i niechęć rządu do kompromisu się utrzyma, UE i Zjednoczone Królestwo mogą nie osiągnąć porozumienia w ogóle - ostrzega ekspert. To z kolei byłoby złe dla obu stron, jednak zważywszy na skalę wymiany handlowej bardziej negatywnie odbiłoby się to na gospodarce brytyjskiej.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Bruksela i Londyn zapewniają, że wybory nie zmieniają planów ws. Brexitu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!