Budżet UE jest coraz mocnej obciążony rosnącymi zaległościami; w 2018 r. wyniosły one 281 mld euro - wynika z informacji przekazanych unijnych audytorów. Sytuacja będzie się jeszcze pogarszać przez późne przyjęcie wieloletnich ram finansowych.
- Zaległości to środki, na które zaciągnięto zobowiązania z budżetu UE, ale których jeszcze nie wypłacono. Jako takie nie są niczym nowym, a wręcz przeciwnie - ich wystąpienia w zasadzie nie da się uniknąć, bo projekty finansowane ze środków unijnych są realizowane latami.
- Żeby wybudować drogę, most czy zrealizować modernizację dworca potrzeba czasu. Aby zapewnić, że UE nie zakręci kurka z pieniędzmi, w planie wydatkowym zapisuje się środki na płatności (realnie spływające faktury w danym roku) i zobowiązania, czyli to, co UE obiecuje zapłacić. Zobowiązania są wyższe niż płatności.
- W przyjmowanych co roku budżetach różnica między tymi dwiema pozycjami nie jest zbyt duża. Jednak zobowiązania pozostające do spłaty kumulują się na przestrzeni lat do wysokiej kwoty określanej jako "suma zobowiązań" RAL (z jęz. francuskiego "reste a liquider").
- O przyszłości Unii Europejskiej dyskutować będziemy od 13 do 15 maja w Katowicach podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego pod patronatem WNP.PL, na który serdecznie zapraszamy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budżet Unii Europejskiej nad przepaścią? Audytorzy ostrzegają