Citigroup opublikował w piątek fatalne wyniki finansowe. I poinformował, że podzieli się na co najmniej dwie części.
Fatalne wyniki finansowe przesądziły o decyzji, której analitycy oczekiwali od dawna - Citigroup podzieli się część bankową (Citicorp) oraz inwestycyjną (Citi Holdings). W tej pierwszej znajdą się wszystkie filie banków detalicznych znajdujące się w posiadaniu Citigroup na całym świecie, w tym w Europie Środkowo-Wschodniej. To oznacza, że w skład Citicorp wejdzie Bank Handlowy łącznie ze swoim domem maklerskim. Ta część dzielącego się konglomeratu dysponować będzie aktywami szacowanymi na 1,1 bln dol.
Z kolei Citi Holdings, który przejmie między innymi wybrane domy maklerskie Citigroup (wraz z ich "toksycznymi" aktywami), albo zacznie działać samodzielnie, albo zostanie sprzedany - czytamy w "GW".
Koncepcja Citi jako "finansowego supermarketu" skupiającego pod jednym parasolem wszystkie dziedziny działalności finansowej - bankowość, działalność inwestycyjną i ubezpieczenia - przetrwała zaledwie dekadę. W 1998 r. Sandy Weill, ówczesny szef Citi, doprowadził do połączenia Citicorp z wielką firmą ubezpieczeniową Travelers Group. Okazało się jednak, że koncepcja "supermarketu" nie zdała egzaminu, bo była zbyt droga, a w okresie kryzysu uniemożliwiała podejmowanie szybkich decyzji. Citigroup już kilka lat temu zrezygnował z części ubezpieczeniowej - przypomniał dziennik.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Citigroup idzie do podziału