Czekając na lawinę w partnerstwie publiczno-prywatnym

Czekając na lawinę w partnerstwie publiczno-prywatnym
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Jasne przepisy mówiące o tym, kiedy PPP nie będzie zaliczane do długu publicznego i instytucja centralna wspierająca samorządy i firmy w tworzeniu wspólnych projektów to to, czego najbardziej brakuje, by partnerstwo ruszyło wreszcie z kopyta.

Jeśli chodzi o wprowadzanie w życie formuły partnerstwa publiczno-prywatnego Polska jeszcze raczkuje. Na 87 ogłoszonych zamówień publicznych w tej formule w 2009 i 2010 roku tylko 18 zakończyło się podpisaniem umowy.

- 46 przetargów zostało unieważnionych albo wybrano inną formułę do realizacji przedsięwzięcia niż PPP - mówiła Irena Herbst, prezes fundacji Centrum PPP, podczas debaty „Partnerstwo publiczno-prywatne” w ramach III Europejskiego Kongresu Gospodarczego. - Wszystkie z tych 87 projektów to projekty samorządów i jednostek im podległych. Ani jednen nie jest projektem szczebla centralnego. A szkoda, bo to byłaby największa promocja, kiedy rząd nie tylko zachęca ale i sam realizuje zadania publiczne z prywatnymi partnerami - dodała.

Wśród regionów najbardziej „pro PPP” jest Małopolska, ale w tym roku pod tym względem znaczna dynamika nastąpiła też w województwie śląskim. - W sumie w kraju w tym roku w przygotowaniu jest 125 projektów, jest to zatem znaczny wzrost z którego się cieszę - kontynuowała Irena Herbst.

Radykalnego wzrostu zadań w PPP spodziewa się poseł Adam Szejnfeld. A to z powodu ograniczeń w finansach publicznych. - Przepisy już mamy dobre, trzeba jednak zbudowania wiarygodności dla tej formuły - mówił.

Póki co, bowiem promocją zajmują się organizacje pozarządowe - zdaniem Rafała Baniaka, podsekretarza stanu w ministerstwie gospodarki i szefa rządowego zespołu ds. PPP - niska jest świadomość i wiedza urzędników na temat realizacji zadań w partnerstwie z prywatnym partnerem. Z tym nie zgodził się z kolei Rafał Jurkowlaniec, marszałek województwa dolnośląskiego.

- Nie brakuje ani wiedzy, ani odwagi, ani kompetencji. W formule PPP chcemy kompleksowo zająć się remontem i utrzymaniem dróg w naszym regionie. Dla pilotażu „wykroiliśmy” z sieci drogowej 220 km a odzew ze strony firm prywatnych pozytywnie nas zaskoczył – relacjonował marszałek Jurkowlaniec. – Największą bariera w stosowaniu PPP jest brak klarownego przekazu, by nie było problemu z klasyfikowaniem tych projektów do długu publicznego. Gdy to będzie jasne i samorządy zobaczą, że da się tak zadania realizować. Wtedy pójdzie lawina – kontynuował.

Choć prawnicy patrzą na to nieco inaczej. - Rozporzadzenie ministra Rostowskiego nic nie zmienia, tylko potwierdza, że wliczane do długu publicznego będą tylko te projekty, które na ten dług mają wpływ - zaznaczał Tomasz Korczyński, prawnik z kancelarii "Wierzbowski Eversheds", ale przynaje, że od nadmiaru przepisów i nowelizacji zarówno prywatni jak i publiczni partnerzy "głupieją".

Ryszard Ścigała, prezydent Tarnowa zwrócił też uwagę, że nie pomaga wszechobecne domniemanie nieuczciwości i niezrozumienie celów strony prywatnej. - Dla nich musi to być biznes, ma przynieść zysk lub podnieść wartość danego podmiotu, inaczej żaden "prywatny" w taki układ nie wejdzie - podkreślał Ścigała i podzielił zdanie, że samorządy obawiają się złej klasyfikacji ryzyk (ryzyka budowy, dostępności i popytu- przyp. red.), co przy nowym rozporządzeniu ministra finansów ma jednak dla nich ogromne znaczenie.

Na te same bariery zwracali uwagę przedsiębiorcy.

- Uważam, że PPP nie idzie, bo jak inaczej ocenić to, że na tysiące zamówień publicznych, projektów w PPP było kilkanaście. Bierzemy udział w takich przetargach i rozmawiamy z lokalnymi władzami. Mogę potwierdzić brak pewności i jasności czy zadania te nie powiększa ich długu oraz zgadzam się z brakiem wiedzy w urzędach - twierdził Jerzy Widzyk, dyrektor ds. PPP w firmie Warbud. - A przecież PPP da efekt synergii w nowej perspektywie finansowej UE, gdy pieniędzy na „twarde” zadania może być mniej - dodał.

Mimo więc wytyczne Eurostatu (18/2004) wskazują, że w przypadku, jeśli większość ryzyk będzie istniało po stronie partnera prywatnego, to projekt PPP nie powinien być zaliczany do długu obciążającego stronę publiczną, zapis taki powinien znaleźć się także w ustawie. Takie zapewnienia podczas środowej debaty w Katowicach, padły.

- Resort Gospodarki przygotował projekt założeń ustawy o redukcji obowiązków informacyjnych oraz o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, który jest na etapie uzgodnień międzyresortowych i społecznych. Zaproponowaliśmy tam dodanie przepisu w zakresie wytycznych Eurostatu do treści ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym - zaznaczył wiceminister Baniak.

- Jest szansa, że prace nad nowelą ustawy o partnerstwie zakończą się jeszcze przed wyborami - zapowiedział Adam Szejnfeld, przewodniczący komisji.

Samorządowcy optowali też za tym, by z całego przedsięwzięcia jedynie wybór prywatnego partnera podlegał przepisom prawem zamówię publicznych. W tym z kolei zagrożenia widzi Urząd Zamówień Publicznych.

- Nie chcemy oceniać ani wiedzy ani kompetencji urzędników. Z naszych doświadczeń wynika, ze samorządy radzą sobie całkiem nieźle. Fakt, że brakuje im proceduralnej pewności i potrzebna jest instytucja, która taką pomoc będzie im niosła - podkreślał Jacek Sadowy prezes UZP. – Kontrola UZP gwarantuje też to, że takie projekty będą realizowane dobrze, bez obaw o to dopisywane często czwarte P - dodał.

Bankowcy dodali ze swojej strony, że niepokojąca jest liczba odwoływanych przetargów.

- Podchodziliśmy do finansowania kilkunastu projektów i większość z nich była źle przygotowana - zauważył Jan Dziekański z Banku Gospodarstwa Krajowego. - Prywatna firma, która weźmie udział w trzech „skasowanych” przetargach (a przygotowanie do każdej takiej procedury to dla niej spore wydatki) w kolejnym się nie pojawi.

Wydatki na przygotowanie projektu ponosi też samorząd. Nie tylko zresztą na starcie, także w czasie realizacji.

- Sygnałem, że rząd wspiera PPP mogło by być zwolnienie dla samorządu z zaliczania ewentualnych, przyszłych zobowiązań wynikających z PPP, wynagrodzenia, do wydatków miasta - dodał Maciej Stańczuk, prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!