Po Grupie Lotos na stosowanie tzw. split paymentu decydują się KGHM i Tauron. To wpłynie również na mniejszych przedsiębiorców, którzy mogą przez to stracić .
W ten sposób chcą zwiększyć własne bezpieczeństwo w zakresie obrotu VAT.
Dziennik zwraca jednak uwagę, na drugie dno decyzji państwowych molochów. Cytowani przez "Rz" doradcy podatkowi przewidują, że ze względu na duże zaangażowanie spółek z udziałem Skarbu Państwa w obrocie gospodarczym,, mogą one uruchomić samonakręcający się mechaniz, co spowoduje, że kolejni kontrahenci będą również w mniejszym lub większym zakresie korzystali z podzielonej płatności.
W części firm zamrożenie VAT specjalnych kontach za sprzedane towary i usługi może dla części firm oznaczać kłopotu z płynnością.
Dziennik cytuje wyliczenia Pracodawców RP, z których wynika, że w najczarniejszym scenariuszu, upowszechnienie split payment, może ograniczyć obrót gospodarczy o ok. 75 mld zł, PKB obniżyć o ponad 30 mld zł i zlikwidować ponad 280 tys. miejsc pracy.
Założeniem split payment jest podzielenie płatności na cenę netto, która wpłacona jest przez nabywcę na konto bieżące dostawcy, oraz podatek VAT, czyli indywidualny rachunek bankowy podatnika, który ma służyć rozliczeniu podatku VAT. Zastosowanie tego mechanizmu powoduje dzielenie kwoty brutto na dwa strumienie płatności. Kwota netto zostaje wydzielona i wpłacona do sprzedawcy, natomiast podatek VAT jest przekazywany na specjalny rachunek bankowy. Konto VAT jest indywidualnym numerem konta, utworzonym dla każdego podatnika.
- Mechanizm ten z założenia utrudnia, lub wręcz uniemożliwia, powstawanie nadużyć już na etapie samej transakcji. Jednocześnie zapewnia lepszą transparentność rozliczeń VAT-owskich i utrudnia wyprowadzanie pieniędzy za granicę - twierdzi resort finansów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Decyzja Lotosu, KGHM i Tauronu zaszkodzi mniejszym firmom?