Firmy niemieckie już ponad 7 proc. swojej produkcji lokują w Chinach. Niemcy mają bliższe związki gospodarcze z Państwem Środka niż jakikolwiek inny kraj europejski. I oczywiście sporo na tym zarabiają.
- Niemcy sprzedają Chińczykom maszyny i urządzenia przemysłowe, a nawet żywność czy piwo, które w Chinach przez wielu uznawane jest za najlepsze na świecie.
- Dobrym przykładem udanej współpracy może być Volkswagen, dla którego chiński rynek samochodowy stał się bardzo ważny.
- Potwierdzeniem znaczenia wzajemnych relacji między oboma krajami z pewnością jest niedawna wizyta premiera Chin Li Keqianga w Berlinie.
Badanie przeprowadzone przez ekspertów Handelsblatt Global pokazało, że chińskie oddziały generują już średnio nieco ponad 7 proc. sprzedaży niemieckich firm, a wartość ta może być jeszcze większa, bo szacunki wskazują na duży i wciąż rosnący zakres współpracy gospodarczej pomiędzy oboma krajami i kwitnący handel chińsko-niemiecki.
Drugi dom VW
Dobrym przykładem udanej współpracy może być Volkswagen, dla którego chiński rynek samochodowy stał się bardzo ważny. Główny dyrektor wykonawczy niemieckiego koncernu określił Państwo Środka jako "drugi dom" VW.- Jestem pod wrażeniem wyników osiąganych na naszym drugim, najważniejszym rynku, czyli w Chinach - powiedział Jurgen Stackmann.
I trudno się dziwić, biorąc pod uwagę fenomenalną statystykę, która pokazała, że ponad połowa całej sprzedaży Volkswagena w styczniu 2018 r. miała miejsce właśnie w Chinach.
Czytaj także: Top 10 najpopularniejszych aut w Chinach. Europejskich producentów jak na lekarstwo
Kraj ten ma obecnie ogromne znaczenie również dla takich marek jak Audi, BMW, Daimler, Mercedes i Porsche (uznawanych w Chinach za symbol bogactwa i luksusu), ale powiązania handlowe pomiędzy oboma krajami obejmują znacznie więcej branż niż tylko sektor motoryzacyjny i maszynowy.
Maszyny, piwo i żywność
Można pozazdrościć naszym zachodnim sąsiadom doskonałego wizerunku w Państwie Środka oraz marki, jaką sobie tam wypracowali. Wszystko to poparte było jednak latami zabiegów i ciężkiej pracy, którą wykonali. To przekłada się obecnie na świetny biznes.Niemcy sprzedają bowiem Chińczykom maszyny i urządzenia przemysłowe, a nawet żywność czy piwo, które w Chinach przez wielu uznawane jest za najlepsze na świecie.
Niemcy założyli zresztą najbardziej znany obecnie browar w mieście Qingdao, gdzie przez kilka ładnych lat byli obecni jako imperium kolonialne. Browar ten do dziś korzysta z tej marki i tradycji, a centrum miasta bardzo podobne jest do miast niemieckich.
W wielu dużych sklepach można znaleźć niemieckie przetwory mleczne czy słodycze.
Ogólnie Niemcy postrzegani są jako ludzie pracowici, o dużej kulturze pracy i jako solidna marka wytwarzająca solidny produkt. To Chińczykom imponuje, a Niemcom wypełnia portfele. Miliardami juanów.
Polowanie na sojusznika
Potwierdzeniem znaczenia wzajemnych relacji między oboma krajami z pewnością jest niedawna wizyta premiera Chin Li Keqianga w Berlinie, która zacieśniła więzy chińsko-niemieckie i dała nową witalność w relacjach chińsko-unijnych.Premier Chin i kanclerz Niemiec uczestniczyli m.in. w konferencji dot. współpracy pomiędzy oboma krajami w Berlinie, kończąc ostatnią rundę rozmów międzyrządowych i nadzorując podpisanie wielu umów dotyczących partnerstwa - rozwoju nowych technologii, rolnictwa i przemysłu motoryzacyjnego.
20 podpisanych umów wyceniono na prawie 30 miliardów dolarów, co w Pekinie przywitano z radością, uznając za sukces Chin w ich konflikcie handlowym z USA. Bo wygląda na to, że Europa (a szczególnie Niemcy) wolą robić z Chińczykami biznes niż pogrążać się w konflikcie.
Warto też podkreślić, że Niemcy są największym partnerem handlowym Chin w Europie od 43 lat. Dla Niemiec, Chiny pozostają najważniejszym partnerem handlowym na świecie.
Czytaj więcej: 20 umów na 30 mld dol. Tak Chiny zaprzyjaźniają się z Niemcami
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dobre, bo niemieckie. Berlin liczy chińskie miliardy