Tworzenie grup producenckich daje wiele przewag konkurencyjnych podmiotom, które do niej należą m.in. kapitał. Polskie firmy dotąd nie zdążyły zgromadzić odpowiedniego kapitału, żeby porównywać się z firmami z Zachodu lub z nimi konkurować. A jak nie ma kapitału, to nie ma produktu a jak nie ma produkcji - wtedy firmy upadają - mówił podczas VIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w czasie sesji „Współpraca w branży spożywczej” Roman Jagieliński, prezes zarządu Grupy Roja.
- Z dumą patrzę na polską produkcję borówek i papryki. Surowce te z sukcesem trafiają na kolejne rynki eksportowe. Cieszy kiedy w Hiszpanii dopytują się nie tylko o polskie jabłka ale i pomidory - wylicza Jagieliński.
Prezes Agencji Rynku Rolnego Łukasz Hołubowski podkreślił podczas debaty, że polski eksport rolno-spożywczy bardzo dynamicznie się rozwija i każdego roku notuje skokowy przyrost. - Małe i średnie przedsiębiorstwa nie są jeszcze gotowe do wejścia na zagraniczne rynki. Tam wchodzą duże grupy producenckie i duże przedsiębiorstwa. Żeby wejść na dany zagraniczny rynek trzeba się nauczyć danego rynku. Razem z Ministerstwem Rozwoju planujemy stworzyć program który będzie wspierał polski eksport - obiecał prezes.
Krzysztof Woźnica, prezes zarządu Zakładów Mięsnych Silesia, dodał, że polskie hodowle są rozdrobnione, dlatego słusznym kierunkiem jest tworzenie grup producenckich.
- Niestety nie widzimy możliwości połączenia z naszymi krajowymi konkurentami w walce o podbój eksportowych rynków. Dlatego stawiamy na niszę, produkujemy marki własne, również półprodukty na różne rynki eksportowe - dodał Krzysztof Woźnica.
Podczas debaty również Jerzy Wierzbicki, prezes zarządu Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego, podkreślił, że jedynie silne podmioty mają szansę rozwijać. - Jednak działanie w grupie nie jest dla wszystkich - dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Eksperci z branży spożywczej na EEC 2016: integracja to klucz do rozwoju