Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Mimo rosyjskiego embarga polscy producenci znaleźli nabywców swoich produktów. W ubiegłym roku nasze firmy sprzedały za granicą żywność wartą 21 mld euro.
Obawy, jakie mieliśmy latem i jesienią dotyczące konsekwencji rosyjskiego embarga na polskie produkty, okazały się przesadzone. Polski biznes nie tylko wyszedł z handlowej wojny z Rosją bez większego szwanku, ale nawet ma się lepiej niż przed embargiem -mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. - My eksportowaliśmy około 6 proc. całej produkcji żywności do Rosji, więc to nie jest taka ilość, która mogłaby powalić polską gospodarkę żywnościową. Jednak warto pamiętać to tym, że mamy takie kategorie chociażby produkcja warzywna, czy ogrodnicza, czy sadownicza. Blisko 70 proc. produkcji jabłek eksportowaliśmy do Rosji i teraz branża ma problem. Jednak cały sektor przetwórstwa żywności i tak naprawdę produkcji surowców dał sobie radę – mówi gość.
Padnie rekord
- Przekroczyliśmy tę magiczną cyfrę 20 mld euro i to jest bardzo ważne. Co więcej saldo handlowe uległo zwiększeniu, wciąż więcej eksportujemy niż importujemy, co jest dla nas szczególnie ważne. Potrafiliśmy zwiększyć swój eksport do krajów Unii Europejskiej takich jak Niemcy, Francja i Anglia – wyjaśnia gość.
Andrzej Gantner liczy, że w tym roku uda się przekroczyć już rekordowy poziom eksportu, czyli 21 mld euro. Choć jak dodaje, to już nie będą tak dynamiczne wzrosty z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach.
