W umowie zawartej z władzami stanu Waszyngton w USA, Facebook zobowiązał się do ograniczenia możliwości dyskryminacji przez reklamodawców stosujących ukierunkowywanie reklam ze względu na kolor skóry, religię, czy niepełnosprawność - napisał serwis The Verge.
- Umowa zawarta ze stanem Waszyngton może mieć wpływ na działanie Facebooka w całych Stanach Zjednoczonych.
- Facebook ma 90 dni na dostosowanie się do reguł określonych w umowie.
- Pojawiły się jednak głosy, że dyskryminacja na platformie wciąż będzie jednak możliwa.
Ograniczenia mają dotyczyć wybranych branż, takich jak np. nieruchomości, pożyczek bankowych, ubezpieczeń czy rynku pracy.
Umowa między Facebookiem i władzami stanu Waszyngton to rezultat trwającego 20 miesięcy postępowania. Facebook został w nim oskarżony o umożliwienie podmiotom reklamującym się za pośrednictwem platformy działań dyskryminacyjnych względem określonych grup społecznych.
Obecnie koncern Marka Zuckerberga ma 90 dni na dostosowanie się do reguł określonych w umowie, która prawnie ma obowiązywać jedynie na terenie stanu Waszyngton - zdaniem przedstawicieli władz jednak, zmiany mają zostać wprowadzone na platformie Facebooka we wszystkich stanach.
W 2016 roku organizacja ProPublica poinformowała o możliwym wykorzystaniu narzędzi dla reklamodawców Facebooka do dyskryminacji grup społecznych ze względu na kolor skóry, przekonania religijne, niepełnosprawność, bądź orientację seksualną. Praktyki takie zostały stwierdzone w przypadku działań reklamodawców z sektora nieruchomości, co stanowiło naruszenie federalnego prawa mającego gwarantować obywatelom USA równy dostęp do rynku nieruchomości.
Początkowo Facebook oddalał zarzuty o umożliwianie reklamodawcom dyskryminacji, argumentując, że użytkownicy platformy mogą samodzielnie identyfikować się z określonymi grupami społecznymi. Zdaniem organizacji ProPublica, nie można jednak mówić o samodzielnym przypisywaniu się użytkowników do grupy definiowanej ze względu na przynależność etniczną bądź kolor skóry. Facebook zobowiązał się wówczas do "proaktywnego działania na rzecz wykrywania reklam, które mogłyby dyskryminować", co miało mieć miejsce zarówno z wykorzystaniem narzędzi uczenia maszynowego, jak i zatrudnionych przez firmę moderatorów.
W 2017 roku organizacja ProPublica dokonała ponownego audytu reklam Facebooka. Przedstawiciele organizacji wykazali, że serwis społecznościowy zrobił bardzo niewiele w celu ukrócenia dyskryminujących działań reklamodawców - stwierdza The Verge. W ramach platformy wciąż można było zamieszczać reklamy dotyczące np. nieruchomości czy ofert pracy, których widoczność była ograniczona dla zdefiniowanych przez reklamodawcę grup - takich jak Żydzi czy osoby posługujące się językiem hiszpańskim.
W odpowiedzi na twierdzenia organizacji ProPublica Facebook zadeklarował wówczas, że tymczasowo zablokuje możliwość ograniczania widoczności reklam ze względu na przynależność etniczną czy światopogląd. Wstrzymane wówczas możliwości profilowania reklam są nadal niedostępne dla reklamodawców, a w module reklamowym na platformie pojawiło się ostrzeżenie informujące, że praktyki dyskryminacyjne przy tworzeniu materiałów marketingowych na platformie są naruszeniem zasad korzystania z Facebooka.
Zdaniem mecenasa Petera Romera-Friedmana reprezentującego klientów w dwóch sprawach antydyskryminacyjnych przeciwko Facebookowi w Kalifornii, dyskryminacja na platformie wciąż jednak jest możliwa. Reklamodawcy mogą bowiem zawężać możliwość wyświetlania reklam do osób zamieszkałych na obszarach zdefiniowanych za pomocą kodów pocztowych. W przypadku wiedzy o dużej liczbie osób o określonej przynależności etnicznej, reklamodawca może wyłączyć dany kod pocztowy z możliwości wyświetlania reklam osobom zamieszkałym na tym obszarze - podkreśla adwokat.
Jego zdaniem, koncern Marka Zuckerberga nie podejmuje dostatecznych działań, by zapobiegać zjawisku dyskryminacji na platformie. "Umowa z władzami Waszyngtonu to krok w dobrym kierunku, ale zanim Facebook stanie się serwisem wolnym od dyskryminacji, czeka nas jeszcze bardzo wiele pracy" - ocenia Peter Romer-Friedman.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Facebook obiecał zmiany w reklamach, by nie dyskryminować