Fatalny kwartał na GPW. KGHM, Orlen, PGE, Energa i Tauron najgorsze

Fatalny kwartał na GPW. KGHM, Orlen, PGE, Energa i Tauron najgorsze
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Początek roku nie jest łaskawy dla właścicieli akcji. Indeks WIG od stycznia traci już ok. 5,5 proc., jeszcze gorzej WIG 20, który od końca ubiegłego roku oddał ponad 7,7 proc. Co takiego dzieje się na rynku akcji?

W mijającym właśnie kwartale najbardziej pamiętny będzie początek lutego. Na jednej sesji japoński indeks Nikkei 225 stracił ponad 1000 punktów, co było najwyższym dziennym spadkiem od 2016 roku (w tym dniu przecena sięgała nawet ponad 7 proc.).

Europa poszła tego dnia w ślady Azji - Frankfurt i indeks DAX tracił na początku 3,6 procent.

Nie lepiej było na innych rynkach, także w Warszawie, a wszystko to było efektem tąpnięcia w USA, gdzie Dow Jones zgubił ponad 4,7 proc., głównie na skutek obaw inwestorów o podwyżki stóp procentowych w USA. To wszystko ostudziło nieco rozgrzane głowy inwestorów, którzy po długiej fali wzrostów zapomnieli już co to znaczy korekta.

Polski rynek akcji na peryferiach świata

WIG w ciągu trzech ostatnich miesięcy stracił ok. 5,5 proc., a WIG 20 ponad 7,7 proc. Za spadek indeksu odpowiada w dużym stopniu KGHM, który w tym kwartale traci już ok. 14 proc. i Orlen (ok. 16 proc.). Podobnie PGE (-14 proc.), Energa (-15) i Tauron (blisko 18 proc. strata). Lotos oddał niecałe 3 proc. , a PKO BP 3,3 proc. Po drugiej stronie stał jedynie CD Projekt, który zyskał ponad 13 proc.

Jak zatem widać, nie jest to kwartał dla naszego rynku udany. Inwestorzy wiążą jeszcze nadzieje właśnie z CD Projektem, który rozwija swoje projekty i Cyfrowym Polsatem, który podał w 22 marca dobre wyniki. Tobias Solorz, prezes zarządu, Cyfrowy Polsat i Polkomtel ocenił ubiegły rok jako wymagający, ale też ciekawy i z optymizmem patrzy w przyszłość.

− W czwartym kwartale nabyliśmy pakiet akcji spółki Netia oraz kanałów z Grupy ZPR Media. Będzie to wsparcie realizacji naszej długoterminowej strategii na rynkach mediów i telekomunikacji – dodał Solorz.

Inwestorzy wciąż nie są jednak przekonani do zakupu polskich akcji, co widać po wskaźnikach wyceny dla całego rynku. Polska pozostaje jednym z najtańszych rynków na świecie.

Z zestawienia opublikowanego przez prof. Aswatha Damodarana ze Stern School of Business (obwołanego guru wycen spółek) wynika, że jeśli popatrzmy na jeden z podstawowych wskaźników, czyli cena do wartości księgowej (C/WK), to Polska giełda była w 2017 r. na poziomie 1,37. Podobnie było w innych krajach regionu (na Łotwie = 1,36, na Estonii = 1,42). Tymczasem średnia dla wszystkich 125 rynków, dla których C/WK został policzony, wynosiła 3,13. Najtaniej było na Cyprze (0,57), w Grecji (0,66) i Rosji (0,70). Drogo zaś w Indiach (4,62), Argentynie (3,33) czy Danii (3,32). Najważniejszy wskaźnik dla świata czyli wycena akcji w USA pokazała 3,02.

Problemem rynku polskiego, jak i szerzej wycen w naszym regionie Europy, jest brak kapitału, co w Polsce szczególnie widoczne było po rozmontowaniu OFE. Akcji po prostu nie ma kto kupować, by ich ceny podbijać, tak jak działo się to permanentnie w ubiegłym roku w USA. A wcale nie jest pewne czy ten rok będzie dla nas lepszy (jak na razie jest bardzo zły), szaleństwo akcyjne może powoli opadać, bo z wolna osłabia się koniunktura, co po dużych wzrostach wydaje się nieuniknione.

Widać to na najważniejszym dla nas rynku - z Niemiec dochodziły w tym tygodniu sygnały zwiastujące potencjalne kłopoty, tracił indeks ZEW, PMI oraz Ifo. Rynek reaguje negatywnie, co nieuchronnie wpływa na notowania europejskich giełd.

Waszyngton blokuje wzrosty

Analitycy oceniają, że po ostatnich dymisjach osłabia się prorynkowe skrzydło w Białym Domu, co
odbija się szerokim echem na giełdach. Doniesienia o wprowadzeniu nowych ceł, uderzających głównie w Chiny oraz zamieszanie związane z wyborami w Pensylwanii uderzyło w amerykańskie (i światowe) giełdy. I choć większość danych makro jest wciąż mniej lub bardziej poprawna, to wiele wskazuje na to, że najlepsze już raczej za nami. I może okazać się, że polski rynek „nie załapał się na wzrosty” i hossę, która była udziałem inwestorów zza oceanu.

Solidne spadki, jakich byliśmy świadkiem w tym kwartale w Warszawie nie napawają optymizmem na przyszłość. I znów zostaniemy z niczym. Chyba, że na rynek popłynie większy kapitał. A wtedy, jak to często mawiają analitycy, będą wzrosty lub spadki.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Fatalny kwartał na GPW. KGHM, Orlen, PGE, Energa i Tauron najgorsze

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!