Nowy rok to nowe wyzwania dla firm. Warto podjąć wysiłek i zdiagnozować sytuację ekonomiczną w przedsiębiorstwie. Pewność, że „nie będę bankrutem” skłoni zapewne wielu przedsiębiorców do podejmowania odpowiednio wcześniej działań restrukturyzacyjnych.
Jakie zmiany przyniesie ustawa Prawo restrukturyzacyjne
Czy każda firma powinna 4 stycznia 2016 roku sprawdzić czy jest zagrożona niewypłacalnością?
- To bardzo dobry pomysł a nawet projekt edukacyjny, jeśli 1,7 mln przedsiębiorców weryfikowałoby swoją sytuację ekonomiczną. Tym bardziej, że od 1 stycznia 2016 roku obowiązuje nowe Prawo restrukturyzacyjne.
Myślę, że test zagrożenia niewypłacalnością wykonany przez przedsiębiorstwa od małego do dużego, czyli około 80 tyś. podmiotów gospodarczych w Polsce ułatwiłby zarządom, właścicielom podjęcie decyzji o wdrożeniu działań naprawczych. Mikro przedsiębiorstwa, najliczniej reprezentowane na mapie aktywności gospodarczej (około 1.690 tys.), także winny się zdiagnozować, jednakże każdy z nas ma świadomość, że właściciele podmiotów zatrudniających do 9 osób doskonale znają swoją sytuację.
Po wtóre tak niewielkim podmiotom, nawet w trudnych sytuacjach stosunkowo łatwo ułożyć sobie relacje z wierzycielami, a przy dalszym braku perspektyw rozwoju, działalność gospodarczą po prostu zlikwidować. Jednakże już mały przedsiębiorca winien się zdiagnozować.
Czy zmiany przepisów prawa dotyczące kryzysowych sytuacji przedsiębiorców mają rewolucyjny charakter?
- Na pewno - tak - zarówno w aspekcie biznesowym i społecznym. Z punktu widzenia przedsiębiorcy została wreszcie uporządkowana triada: wypłacalny, zagrożony niewypłacalnością i niewypłacalny. Z ustawy Prawo restrukturyzacyjne może skorzystać podmiot zagrożony niewypłacalnością jak i niewypłacalny. Z ustawy Prawo upadłościowe może skorzystać podmiot niewypłacalny. Czytelna zasada zastępuje dotychczasowe niejasne rozwiązania dotyczące statusu przedsiębiorcy w aspekcie skorzystania z postępowania naprawczego albo upadłości układowej. Nie będę rozwijał wątku przepisów obowiązujących do 31.12.2015 roku, gdyż ich efekty, czyli zaledwie 5-8 proc. postępowań układowych zakończonych sukcesem i dominacja upadłości likwidacyjnych (ponad 80 proc.) mówią o ich bardzo niskiej skuteczności.
Nie mniejsze ma znaczenie zmiana nazewnictwa postępowań naprawczych. Pewność, że „nie będę bankrutem” skłoni zapewne wielu przedsiębiorców do podejmowania odpowiednio wcześniej działań restrukturyzacyjnych.
Czyli rozwiązania dla przedsiębiorców są bardziej korzystne?
- Moim zdaniem są bardziej czytelne i bardziej… dyscyplinujące. Jestem przekonany, że za 2-3 lata zarządy firm, które nie podejmą działań restrukturyzacyjnych, a złożą wniosek o ogłoszenie upadłości będą piętnowane. Przez najbliższe miesiące będziemy zapewne obserwować okres przejściowy, czyli przedsiębiorstwa trwające w kryzysie od dłuższego czasu będą zastanawiały się, które z postępowań restrukturyzacyjnych będzie najbardziej dla nich korzystne. Potem już sytuacja unormuje się, co oznacza, że podmiot wypłacalny, który stwierdzi pogarszająca się sytuację ekonomiczną lub zajdzie zdarzenie, które wywoła kryzys, będzie mógł skorzystać z przepisów ustawy Prawo restrukturyzacyjne. Oczywiście wówczas, gdy uzna, że własnymi siłami nie będzie w stanie sanować się samodzielnie.
Kluczowa staje się, zatem umiejętność stwierdzenia zagrożenia niewypłacalnością?
- Ustawodawca definiuje stan zagrożenia niewypłacalnością w art. 6 ust. 3 ustawy Prawo restrukturyzacyjne:
„Przez dłużnika zagrożonego niewypłacalnością należy rozumieć dłużnika, którego sytuacja ekonomiczna wskazuje, że w niedługim czasie może stać się niewypłacalny”. Określenie jest nieostre i zadaniem przedsiębiorcy będzie udokumentowanie i udowodnienie sądowi, że występują przesłanki takiego zagrożenia. Biorąc pod uwagę bogactwo życia gospodarczego, zjawisk i zdarzeń, które spotykamy codziennie, trudno wymagać od ustawodawcy bardziej precyzyjnej definicji. Stan zagrożenia niewypłacalnością może powodować bardzo wiele czynników pochodzących zarówno z wewnątrz przedsiębiorstwa, jak np. błędne decyzje inwestycyjne, wielkość i struktura zasobów niedostosowana do przychodów, jak i z zewnątrz, np. utrata kluczowego klienta, znaczące kary umowne, czy pojawienie się na rynku substytutu produktu. Przypadki można mnożyć, stąd tak ważne staje się okresowe diagnozowanie sytuacji przedsiębiorstwa, czyli przeprowadzenie testu na zagrożenie niewypłacalnością.
Więcej na temat nowych przepisów w poniższych materiałach:
Jakie zmiany przyniesie ustawa Prawo restrukturyzacyjne
Firma w tarapatach? Wiemy jak pomóc
Głowacki, DGA: od nowego roku szykuje się rewolucja dla firm
Rewolucyjna zmiana. Zagrożenie niewypłacalnością w prawie restrukturyzacyjnym
Nowe prawo restrukturyzacyjne - analiza przypadków
Układ częściowy wyjściem dla firm w tarapatach
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmowe postanowienie na nowy rok: nie będę bankrutem