Rosyjskie i irańskie firmy omawiają warunki wymiany barterowej, która jednak nie zakłada dostaw ropy naftowej z Iranu do Rosji - powiedział w środę minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak w związku z zamieszaniem wokół programu "ropa za towary".
Przedstawiciele władz rosyjskich, na których powołuje się Reuters i rosyjski portal internetowy gazieta.ru, sygnalizowali w poniedziałek, że Rosja zaczęła już handlować z Iranem według modelu "ropa za towary" i już wysyła zboże, urządzenia i materiały budowlane do Iranu.
Doniesienia te wywołały - według Reutera - konsternację na rynkach ropy i zboża, bowiem nie zarejestrowały one żadnych dostaw tych towarów. Niektórzy sugerowali nawet, że to było jedynie polityczne posunięcie, by umocnić relacje Rosji z Iranem po zawarciu w ubiegłym tygodniu przez sześć mocarstw wstępnego porozumienia w sprawie ograniczenia budzącego kontrowersje irańskiego programu atomowego w zamian za uchylenie sankcji wobec Teheranu. Rozmowy mocarstw z Iranem weszły w ostateczną fazę.
Minister Nowak powiedział w środę dziennikarzom, że porozumienie Rosji z Iranem nie zakłada żadnych dostaw ropy naftowej z Iranu do Rosji, ani też udziału rosyjskich handlowców w eksporcie irańskiej ropy. Powiedział, że problem odpada po uchyleniu sankcji, gdyż Iran sam będzie w stanie sprzedawać swą ropę.
Reuters przypomina o niedawnym anulowaniu przez władze rosyjskie zakazu dostarczania Iranowi systemów obrony przeciwrakietowej S-300, co wywołało zaniepokojenie m.in. USA. Przy tej okazji rzecznik Białego Domu Josh Earnest powiedział, że decyzja Rosji o wymianie z Iranem ropy za towary może stać w sprzeczności z sankcjami gospodarczymi nałożonymi na ten kraj przez USA i inne państwa Zachodu.
Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif oświadczył w środę, że decyzja Rosji o dostawach do Iranu systemu obrony przeciwrakietowej S-300 jest "w pełni legalna" i nie ma wpływu na prowadzone z mocarstwami rozmowy nuklearne.
"Myślę, że Rosja podjęła właściwą decyzję" - powiedział dziennikarzom podczas wizyty w Lizbonie. Zapewnił, że nie ma to wpływu na prowadzone z grupą sześciu mocarstw negocjacje w sprawie irańskiego programu nuklearnego, które mają doprowadzić do zawarcia ostatecznego porozumienia do 30 czerwca.
Poniedziałkowa decyzja prezydenta Władimira Putina, który podpisał dekret zezwalający na eksport S-300 do Iranu, wywołała krytykę i zaniepokojenie ze strony USA, Izraela i UE.
Zakaz dostaw tego sprzętu do Iranu obowiązywał od 2010 roku, skłaniając Teheran do złożenia w sądzie w Genewie pozwu o wypłacenie przez Rosję odszkodowania w kwocie 4 mld dolarów za zerwanie zawartej w 2007 roku umowy.
Dekret wszedł w życie z dniem jego podpisania, ale władze Rosji deklarują, iż nie wiedzą, kiedy dokładnie dostawy zostaną zrealizowane.
Izrael oświadczył, że decyzja Rosji o cofnięciu zakazu dostarczenia Iranowi S-300 to rezultat tymczasowego porozumienia nuklearnego z Lozanny, zawartego 2 kwietnia, które w ocenie Izraela przyczyniło się do legitymizacji działań Teheranu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmy z Rosji i Iranu negocjują warunki wymiany barterowej