Kilka dni po debiucie giełdowym dyrektor finansowa i wiceprezes windykatora Bożena S. alarmowała zarząd, że spółka jest na minusie - wynika z najnowszych doniesień dotyczących sprawy GetBacku.
"Przychody spółki mają wynosić 24 mln zł, a koszty - ok. 32 mln zł" - pisała S.
Zwróciła uwagę, że koszty działania i finansowe stanowią odpowiednio 130 proc. i 140 proc. realizacji budżetu, a przychody - zaledwie 63 proc." - podaje dziennik.
"Bardzo niepokojące zjawisko - bardzo niedobrze, możemy mieć problem z zaciąganiem długu, nikt z instytucjonalnych i zagranicznych (inwestorów - przypis "DGP") nam nie da finansowania" - pisała S. w e-mailu. Spółka zaczyna więc na masową skalę zadłużać się u inwestorów indywidualnych poprzez emisje prywatne obligacji" - zwraca uwagę gazeta.
"Już teraz nie ma kurtuazji, tylko napier... o przetrwanie. Nie znajdziesz CFO (dyrektor finansowy - przyp. "DGP"), który może takie rozwarcie w wynikach udźwignąć - dostanie obłędu" - pisała S.
Gazeta podkreśla, że korespondencja jest jednym z koronnych dowodów na fałszowanie sprawozdań finansowych przez spółkę.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: GetBack fałszował sprawozdania finansowe? Jest nowy dowód