Skomentuj (2) 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Kanadyjska giełda kryptowalutowa QuadrigaCX straciła 190 mln dol. po śmierci jej właściciela, który był jedyną osobą znającą hasło dostępowe do systemu zabezpieczającego pieniądze klientów w tzw. "zimnym portfelu" - poinformował serwis The Verge.
Cotten był jedyną osobą dysponującą hasłem dostępowym do urządzenia. Jego żona zaś powiedziała, że nie ma możliwości deszyfracji "zimnego portfela". Giełda poinformowała swoich klientów, że w związku z takim obrotem sprawy nie zrekompensuje poniesionych strat.
Żona właściciela kanadyjskiej giełdy poinformowała też, że nie ma wiedzy na temat tego, jakiej wielkości środki mąż przeznaczał na bieżącą obsługę obrotu kryptowalutowego QuadrigaCX. Nie pozostawił po sobie żadnych dokumentów biznesowych mogących pozwolić na zdobycie odpowiednich danych - dodała.
Po ujawnieniu tych informacji w mediach pojawiły się doniesienia od klientów giełdy, którzy zauważyli ślady transakcji obejmujących fundusze przechowywane przez Cottena w "zimnym portfelu". Zdarzenia te nie zostały jednak potwierdzone z braku wystarczających dowodów.
Serwis Gizmodo podaje, że wśród klientów kanadyjskiej giełdy pojawiły się również spekulacje na temat rzekomego sfingowania śmierci właściciela aby tym samym ukryć nieuczciwe działania. Wdowa po Cottenie przedstawiła jednak akt zgonu męża - informuje serwis.
Śmierć Cottena według stacji CBC potwierdził również kanadyjski rząd, który odmówił podania szczegółów ze względu na regulacje dotyczące ochrony danych osobowych. CBC podaje, że Kanadyjski Imperialny Bank Handlowy zamroził w styczniu aktywa giełdy zmarłego warte 26 mln dol. po odkryciu "nieregularności w procesach obsługi płatności". Wcześniej, w 2018 roku sąd w Ontario stwierdził o istnieniu nieprawidłowości w transferach funduszy wartych 67 mln dol.
