Musimy się dostosować do tych tendencji, na które inne giełdy zdecydowały się już 10 lat temu; chcemy rozwijać się w wielu kierunkach - oznajmił prezes warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie Marek Dietl.
"Upadek Lehman Brothers zmienił także świat" - dodał. "Upadła wiara w stale rosnące ceny spółek oraz pewność rozliczeń" - mówił wyjaśniając, że z tego powodu "powstały CCP, czyli centralne instytucje rozliczające".
"Giełda warszawska nie poszła za bardzo w tym kierunku, izba rozliczeniowa działająca przy Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych (KDPW CCP) ma zyski w okolicach 10 mln zł, gdy wyniki konkurencji są liczone w setkach milionów euro" - wskazał prezes warszawskiej GPW. "W zasadzie nie zdywersyfikowaliśmy swojej działalności, poza wejściem w rynek towarowy" - tłumaczył podkreślając, że jest to "kluczowe dla wyników spółki".
Pytany o nową strategię wyjaśnił, że GPW ma na celu wzmocnienie rynku towarowego "przez wejście w obrót surowcami wtórnymi". "Zamierzamy stworzyć w tym celu specjalną platformę i wpisać w rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym" - mówił Dietl. Zapowiedział, że planowane są także inne działania rozwijające rynek towarowy. Prezes warszawskiej GPW zaznaczył, że rynek kapitałowy nie zostanie zupełnie pominięty. Przyznał jednak, że w sprawie mniejszej liczby debiutów "faktycznie widać ten problem".
Dopytywany o rozwiązanie tego problemu Dietl odpowiedział, że planowane jest stworzenie ścieżki do "pozyskiwania firm w postaci rynku GPW Private Market, działającego w nowej spółce zależnej GPW". Tłumaczył, że "spółki, w tym także z o. o., będą tam miały możliwość pozyskiwania kapitału w drodze crowdfundingu oraz private placement".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Giełda w Warszawie pójdzie w towary i surowce wtórne