Giełdy w zachodniej Europie notują małe zmiany indeksów łapiąc oddech po ubiegłotygodniowej wyprzedaży. Zniżkuje indeks sztokholmskiej giełdy po niedzielnych wyborach parlamentarnych - podają maklerzy.
Sygnały z USA, że prezydent Donald Trump ma przygotowane kolejne cła na towary importowane z Chin - o wartości 267 mld dolarów- pojawiły się w chwili, gdy dane z amerykańskiego rynku pracy pokazały solidny charakter tej części amerykańskiej gospodarki.
- Pozycjonowanie defensywne inwestorów w tej chwili jest nadal uzasadnione - wskazuje Sean Fenton, dyrektor Tribeca Investment Partners.
- Jeśli chodzi o wymianę handlową USA-Chiny, to rynki miały nadzieję, że dojdziemy do takiego etapu, że będą pewne ustępstwa, a w rzeczywistości dochodzi do eskalacji konfliktu - dodaje.
Zniżkuje indeks giełdy w Sztokholmie - w niedzielnych wyborach, po przeliczeniu 99 proc. głosów, zwycięża rządząca Szwecją Partia Robotnicza-Socjaldemokraci (S) z wynikiem 28,4 proc. Trzecie miejsce osiąga antyimigranckie ugrupowanie Szwedzcy Demokraci (SD), otrzymując 17,6 proc. głosów.
Jak wskazują eksperci teraz Szwecję mogą czekać tygodnie, jeśli nie miesiące, politycznego impasu ze względu na niejednoznaczne wyniki i bez wyraźnego kandydata do utworzenia nowego rządu.
- Oczekuje się, że wszelkie reakcje na rynkach będą przytłumione do czasu, aż zostanie utworzony nowy rząd i przedstawiony budżet - mówi Martin Guri, szef strategii nordyckiej w Kepler Cheuvreux. - Utworzenie nowego rządu w Szwecji może potrwać tygodnie, a w najgorszym wypadku - miesiące - dodaje.
W poniedziałek na rynku walutowym euro jest wyceniana na poziomie 1,1550 dol., a japoński jen po 110,97 za dolara USA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Giełdy w Europie łapią oddech po ubiegłotygodniowej wyprzedaży