Dotychczasowa polityka spójności pozwoliła złagodzić skutki kryzysu gospodarczego, ale i dysproporcje regionalne. Niestety, nadal nierówności pozostają duże. Na forum Unii Europejskiej rozpoczęła się dyskusja dotycząca polityki spójności po zakończeniu obecnej perspektywy finansowej, czyli po 2020 roku.
Jak podkreślił Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego, Komitet Regionów w Brukseli walczy o to, żeby polityka spójności była kontynuowana. - Jest ona potrzebna, ale też potrzebne są inne programy, które będą w dalszym ciągu wyrównywać różnice miedzy regionami Unii Europejskiej. Trudno będzie po roku 2020 wypracować taką politykę, która zadowoli wszystkich. Chcemy być równo traktowani jako regiony i jako kraj w UE - stwierdził Jerzy Leszczyński.
- Dla nas najważniejsze jest, aby polityka spójności była kontynuowana - podkreślił.
Trudno obecnie przesądzić, jaki wpływ nowa polityka będzie miała na regiony. Warto zwrócić uwagę, że na przykład wiele inwestycji infrastrukturalnych jest finansowych z budżetu UE.
Wallis Goelen Vandebrock, kierownik działu ds. Polski, Czech i Słowacji w Dyrekcji Generalnej ds. Zatrudnienia, Spraw Społecznych i Włączenia Społecznego Komisji Europejskiej stwierdziła, że prawdopodobnie w nowej perspektywie nie będzie tzw. programów operacyjnych. Być może zastąpi je przyznawanie finansowania na podstawie narodowych programów m.in. wynikających ze strategii wzrostu miejsc pracy.
- Jestem przekonana, że będzie wspólna strategia na rzecz rozwoju zatrudnienia. Jest to konieczne, jesteśmy przecież częścią gospodarki globalnej - dodała. Jej zadaniem trzeba też będzie zmienić system alokacji środków.
W latach 2014-2020 ogółem środki na finansowanie polityki spójności wynoszą 351,8 mld euro, z czego Polsce przyznano 82,5 mld euro. Rozmowy o kolejnym wieloletnim budżecie UE będą bardzo trudne. Niestety, po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pieniędzy we wspólnej kasie będzie mniej, a kraje Wspólnoty stawiają przed sobą nowe zadania.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Inwestycje w regionach. Co z polityką spójności UE po 2020?