Drugiego dnia VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego przedstawiciele firm działających na całym świecie zastanawiali się jak stworzyć firmę działającą globalnie.
Rafał Brzoska, prezes Grupy Integer.pl SA wymienił trzy główne cechy firm globalnych. Jego zdaniem jest to uzyskiwanie 1/3 przychodów z zagranicy, silny, rozpoznawalny brand oraz fizyczna obecność brandu na wielu rynkach. Z kolei Wojciech Wolny, prezes LGBS Polska zwrócił uwagę, że obecnie nie trzeba produkować w danym kraju aby być tam obecnym. - Dziś bardzo łatwo zostać eksporterem. Mamy ogromną łatwość komunikowania się, wiele rzeczy można zrobić zdalnie – mówił prezes Wolny.
Jednak zdaniem Beaty Stelmach sprzedaż na rynki zagraniczne to jeszcze nie świadczy, że jakaś firma jest globalna. - W dobie internetu świat nie ma granic. To, że jakieś przedsiębiorstwo działa ponadnarodowo, nie oznacza, że działa globalnie. Firma globalna wszystko ma wystandaryzowane.
Ujednolica się sieć sprzedaży, produkcji, wszystkie procesy. Inaczej postrzega się firmę, która produkuje lokalnie, a tylko sprzedaje za granicą – uważa prezes GE. Podobną opinię ma Marcin Beme, prezes Audioteka SA. - Zdobywamy kraj po kraju, język po języku. Nasze audiobooki są sprzedawane w 9 językach w 23 krajach, ale ponad 40 proc. naszych przychodów nadal jest generowanych w Polsce. Jesteśmy multilokalni, ale jeszcze nie globalni – mówi prezes Beme.
Zdaniem Macieja Końskiego, dyrektora naczelnego Centrum Analiz Strategicznych i Baz Zasobowych KGHM Polska Miedź, wyjście na nowe rynki to zupełnie nowe wyzwania. - Po przejęciu dokonanym w Chile, teraz działamy w 4 strefach czasowych, istnieje ogromna bariera kulturowa. Multikulturowość firmy to wielkie wyzwanie, ale także szansa na dyfuzję wiedzy. Wszyscy bardzo dużo uczymy się od siebie nawzajem. Organizujemy coroczne spotkania dla Top100 menadżerów z naszej firmy. Spotykają się i przez tydzień rozmawiają. To tytaniczna praca – mówi dyrektor Koński. Kwestię barier kulturowych zaznaczył także Krzysztof Kuliński, prezes Research & Engineering Center.
- REC od początku, już z założenia miał być firmą globalną. Szukamy klientów z całego świata, od razu dywersyfikujemy rynek, co poprawia bezpieczeństwo całego przedsiębiorstwa. Założyliśmy już na samym początku, że nie wchodzimy w przetargi publiczne i nie będziemy działać na polskim rynku. Od samego początku zatrudnialiśmy lokalnych pracowników – podkreślił Krzysztof Kuliński. Różnice kulturowe są bardzo ważne, co mocno podkreślał Rafał Brzoska. Jak mówił, z doświadczenia własnej firmy, ogromnym błędem jest niedocenianie różnic kulturowych.
- Są kluczowym problemem, bo implikują wszystkie inne trudności. Nie da się za granica prowadzić udanego biznesu kierując nim z Polski – uważa prezes Brzoska. Zgodziła się z nim Beata Stelmach. Podkreślała, że w GE istnieje księga, w której są opisane i wystandaryzowane wszelkie zachowania, procedury. - To bardzo pomaga ujednolicić kulturę organizacyjną. Równocześnie trzeba podkreślić, że firma globalna nie kopiuje swoich działań na każdym rynku, ale dobiera odpowiedni zespół. Teraz realizujemy duży projekt w Polsce, a robi to zespół osób z całego świata. Jednak do takiego działania potrzeba pokory i partnerskich relacji – zaznaczyła Beata Stelmach.
Kwestia zasobów ludzkich jest bardzo ważna w działalności globalnej. Jak mówił Wojciech Wolny, 10 lat temu znacznie łatwiej było znaleźć pracowników. - Dziś mamy problem z dostępem do osób i usług IT. Popyt rośnie znacznie szybciej niż podaż – powiedział prezes LGBS Polska.
Natomiast zdaniem Macieja Końskiego, dziś dla pracowników liczy się marka firmy, doceniają wyzwania, wielokulturowość. Dyskusję dobrze podsumował Rafał Brzoska mówiąc, że warto mieć ambicję. - Ekspansja zagraniczna nie musi być celem samym w sobie. Nie każdy musi być obecny na rynkach międzynarodowych. To musi być efekt starannie przemyślanej strategii – podkreślił prezes Grupy Integer.pl SA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jak stworzyć firmę działającą globalnie?