Dni OFE są policzone. Już za pół roku Polacy mają oszczędzać na starość w pracowniczych planach kapitałowych i napędzać rozwój gospodarczy kraju, bo tak naprawdę tylko od niego zależy wysokość naszych emerytur. Co się zmieni po 1 stycznia 2018 roku?
Znaczący wyłom w systemie uczynił w 2013 roku rząd PO-PSL, który doszedł do wniosku, że skoro OFE ponad połowę pieniędzy lokują w państwowych obligacjach, to lepiej, żeby państwo samo się nimi zajęło. Przejęto ponad 150 mld zł z tzw. części obligacyjnej. Mniej więcej drugie tyle zostało w części kapitałowej OFE (akcje). Jednocześnie od lutego 2014 r. udział w OFE przestał być obowiązkowy.
Z danych KNF wynika, że na koniec marca 2017 roku do OFE należało blisko 16,4 mln osób - a ich aktywa netto wyniosły 167,6 mld zł. W ciągu trzech lat liczba członków spadła o 328 tys.
W związku z wejściem w życie reformy ZUS nie przeprowadza losowań do OFE osób wchodzących na rynek pracy oraz podlegających obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu i którzy samodzielnie nie przystąpili do żadnego OFE. Ostatnie takie losowanie miało miejsce w styczniu 2014 r. Od lutego 2014 r. roku obserwujemy powolny, ale systematyczny spadek liczby członków OFE. Prawie nikt spośród osób wchodzących na rynek pracy nie przystępuje samodzielnie do OFE, co skutkuje tym, że cała ich składka emerytalna jest przekazywana do ZUS.
W dalszej części artykułu o nowych pomysłach na emerytury:
- Co się stanie z akcjami zgromadzonymi w OFE?
- Jak mają działać pracownicze plany kapitałowe?
- Kto chce zarządzać odłożonymi przez Polaków oszczędnościami?
- Czy pozwolą one na zbudowanie odpowiedniego wzrostu gospodarczego?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jakie życie po OFE?