Japoński minister ds. polityki gospodarczej i fiskalnej Akira Amari oświadczył w czwartek, że poda się do dymisji w związku z oskarżeniami o korupcję. Zaprzeczył zarazem, jakoby dopuścił się przyjęcia łapówki.
Amari przyznał, że ten przedsiębiorca odwiedził go w siedzibie rządu i przyniósł pieniądze. Zapewnił jednak, że polecił swym współpracownikom zgłosić je zgodnie z przepisami jako dotację polityczną. Powiedział, że część tych pieniędzy zaginęła z winy jego sekretarzy, ale dwóch z nich podało się do dymisji, więc on musi wziąć odpowiedzialność jako ich przełożony.
Podkreślił, że w Japonii trzeba jak najszybciej uchwalić ustawy przewidujące dalsze działania w walce z deflacją, z której gospodarka kraju w końcu zaczyna wychodzić. "Trzeba usunąć wszelkie przeszkody na tej drodze" - powiedział na konferencji prasowej.
Amari jest blisko związany z premierem Shinzo Abe. Przewodniczył japońskiej ekipie negocjującej Partnerstwo Transpacyficzne (TPP) - umowę o wolnym handlu zawartą w październiku 2015 roku przez 12 krajów z regionu Azji i Pacyfiku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Japoński minister pogrążony przez aferę korupcyjną