Konsumpcja pozostanie głównym czynnikiem wzrostu PKB, a inwestycyjny silnik gospodarki będzie wspierany m.in. przez inwestycje współfinansowane z UE i niskie stopy procentowe - powiedział minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, komentując opublikowane w środę dane OECD.
- Co to oznacza dla nas? Po pierwsze, nie jest to pierwszy podmiot, który podwyższa nam prognozy wzrostu PKB na 2018 rok, ale pierwszy, w którym ta prognoza jest wyższa niż 5 proc. Wcześniej 5 proc. prognozowały PKO BP i Moody's. Przewidywane przez OECD wzrosty, zarówno na ten rok, jak i na kolejne, przekraczają średnią dla całego świata, strefy Euro i są jednymi z największych w Europie - tłumaczył szef MIiR.
Po drugie, jak mówił, w ostatnich tygodniach swoje prognozy zrewidowały w górę też inne międzynarodowe instytucje: w październiku Bank Światowy (4,7 proc. wzrostu PKB w 2018 i 3,9 proc. w 2019 r.), a w listopadzie Komisja Europejska (4,8 proc. wzrostu w 2018 r.)
Czytaj więcej: Wzrost PKB Polski jest większy, niż wcześniej szacowano
Zdaniem Kwiecińskiego konsumpcja pozostanie głównym czynnikiem wzrostu PKB, a inwestycyjny silnik naszej gospodarki będzie wspierany między innymi przez inwestycje współfinansowane z UE i niskie stopy procentowe.
Minister podkreślił, że organizacja przewiduje nie tylko, że wzrost gospodarczy w takich krajach, jak Niemcy, Japonia, Chiny, Indie, w 2018 i 2019 r. będzie niższy niż prognozowała we wrześniu, ale też, że światowa gospodarka będzie z roku na rok po prostu zwalniać. W ocenie analityków OECD tempo wzrostu gospodarki światowej już w obecnym roku zacznie spadać na skutek napięć w handlu międzynarodowym i ostateczne wyniesie około 3,7 proc., by w kolejnych dwóch latach spaść jeszcze do 3,5 proc.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Jerzy Kwieciński: przewidywane przez OECD wzrosty przekraczają średnią dla całego świata