Rewolucja przemysłowa wymaga suwerenności i usuwania blokad hamujących inicjatywę Polaków - uważa szef PiS Jarosław Kaczyński. IV RP to państwo suwerenne; blokady będą likwidowane, trzeba też wykorzystać pozytywną siłę państwa - dodał.
"IV Rzeczpospolita, którą dzisiaj budujemy, choć jest to dopiero początek drogi, to państwo suwerenne wobec innych państw, wobec innych podmiotów międzynarodowych, ale także wobec wielkich podmiotów gospodarczych. Będziemy podejmować decyzje w polskim interesie, będziemy podejmować decyzje sami" - mówił prezes PiS.
Podkreślił, że każda rewolucja dotyczy ludzi i jest dla ludzi. Według Kaczyńskiego to, co wydarzyło się w Polsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, doprowadziło do powstania systemu różnego rodzaju społecznych blokad dla awansu i samorealizacji.
"To, co planujemy, to, co podejmujemy, jest niczym innym jak przełamaniem tych blokad, które tkwią zarówno w mechanizmie funkcjonowania polskiego państwa, jego biurokracji, jak w różnego rodzaju patologicznych układach społecznych" - powiedział prezes PiS. Przełamanie tych blokad - jak podkreślił - ma dać szansę ludziom, w szczególności młodemu pokoleniu.
Kolejną blokadą - wymieniał - jest luka kredytowa, która polega na tym, że "ludzie, którzy mają inicjatywę, którzy mogliby coś uczynić, nie mają ani zdolności kredytowej, ani tym bardziej własnych pieniędzy" i - jak mówił - "tę lukę też trzeba zlikwidować".
Tu powstaje - stwierdził szef PiS - pytanie o polski kapitał, który - jak mówił - jest potrzebny. "I naszym zadaniem, przedsięwzięciem, które chcemy podjąć, jest likwidacja tej luki" - dodał.
Kaczyński zaznaczył, że Polska jest krajem znacznie mniej zasobnym, także w kapitał, w porównaniu z państwami Zachodu. "Kapitał jest tutaj potrzebny, ale nie jest on potrzebny aż w takiej skali, jak w wypadku innych poprzednich rewolucji, czy innych przedsięwzięć. Ten, który będziemy w stanie zgromadzić, z całą pewnością wystarczy przynajmniej na start, a ten start powinien uruchomić mechanizm tworzenia nowego kapitału" - mówił szef PiS.
Wielką polską szansą nazwał możliwość podjęcia działań "bez tego potężnego zaplecza, jakie mają np. wielkie organizacje gospodarcze Zachodu". "Dlaczego? Dlatego, że tutaj decyduje inteligencja, zdolności, inwencja, odwaga" - dodał.
Polska - mówił Kaczyński - ma ludzi wykazujących się tymi cechami, ale ich także dotyczą blokady. "Musimy stworzyć dla nich szansę poprzez likwidację tych trzech blokad" - oświadczył.
Trzeba także - podkreślił - wykorzystać wszystko to, co jest pozytywną siłą państwa. "Nie chodzi w żadnym wypadku - bo często pada tego rodzaju zarzut - o autarkizm, o to, by tworzyć w Polsce, czy odtwarzać gospodarkę państwową. Nie mamy tego rodzaju celów, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie byłoby to skuteczne" - powiedział szef PiS.
Ale - podkreślił - państwo dysponuje możliwościami ekonomicznymi, możliwościami w szeroko rozumianej sferze administracji, w tym odnoszącymi się do przeprowadzenia udanego procesu informatyzacji aparatu państwowego. Kaczyński zaznaczył, że informatyzacja ta jest ważną kwestią, ale zarazem jest częścią "przedsięwzięcia jeszcze szerszego, potężnego, które jest w centrum naszych działań, w centrum całego tego wielkiego planu IV Rzeczypospolitej".
Kaczyński nawiązał w tym kontekście do tzw. plan Morawieckiego. "To ma być przedsięwzięcie, które będzie zarówno budowało bezpośrednie zaplecze (...) dla budowy, rozpoczęcia w Polsce IV rewolucji przemysłowej, ale będzie także budowało kontekst" - mówił szef PiS.
Bo ta przemysłowa rewolucja - kontynuował - wymaga bowiem różnych zmian, likwidacji różnego rodzaju deficytów np. energii, deficytów w infrastrukturze, czy w informatyzacji właśnie i wielu innych. Wymaga też - dodał - "ustalenia kierunku działania, wskazania tych terenów, tych obszarów, gdzie to działanie gospodarcze może być szczególnie skuteczne".
"I dopiero połączenie inwencji, inteligencji, zdolności, czasem wybitnych zdolności, talentów Polaków, z tym przedsięwzięciem, może dać ten efekt, który pozwoli powiedzieć za ileś tam lat, że ta rewolucja w Polsce się nie spóźniła, że nie jesteśmy znów wtórni, że idziemy w awangardzie, że Polska się zmienia" - powiedział szef PiS.
"Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" - nazywany też planem Morawieckiego, to strategia zrównoważonego rozwoju gospodarczego naszego kraju na najbliższe 25 lat; chodzi o bardziej solidarny, zrównoważony rozwój gospodarczy, plan ma zatem tworzyć warunki do inwestowania nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych ośrodkach.
Celem planu jest pobudzenie polskiej przedsiębiorczości i stworzenie mocnych impulsów do rozwoju m.in. poprzez mobilizowanie kapitału do udziału w dużych przedsięwzięciach przemysłowych.