Ratownicy twierdzą, że szanse na odnalezienie żywego szefa holdingu Tengelmann, miliardera Karla-Erivana Hauba, który 7 kwietnia nie wrócił z wyprawy narciarskiej na Matterhorn, są coraz mniejsze.
Cały czas trwa akcja poszukiwawcza, ale w środę utrudnia ją zła pogoda i zagrożenie lawinowe. Szef stacji ratownictwa górskiego w Zermatt, Anjan Tagen podkreślił, żę obszar, na którym prowadzone są poszukiwania, jest ogromny - ma 240 kilometrów kwadratowych. W minionych dniach do poszukiwań użyto m.in. kamer termowizyjnych zamontowanych na śmigłowcach. Ratownicy opuszczali się też na linach do szczelin lodowcowych.
Holding Tengelmann, który jest przedsiębiorstwem rodzinnym, kontroluje m.in. sieć marketów budowlanych Obi, ma udziały w firmie Zalando (handel internetowy) i KiK (odzież). Wartość holdingu, na czele którego Haub stoi od końca lat 90., "Manager Magazin" oszacował w 2017 r. na 4,2 miliarda euro.
Urodzony w USA Haub jest synem zmarłego przed kilku tygodniami przedsiębiorcy Erivana Hauba. Miliarder jest znany jako zapalony sportowiec - maratończyk, narciarz i alpinista
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Karl-Erivan Haub przepadł w Alpach na dobre?