Kluza: Przełomowy moment w sprawie Amber Gold, to powołanie linii lotniczej

Kluza: Przełomowy moment w sprawie Amber Gold, to powołanie linii lotniczej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

W sprawie Amber Gold nadzór finansowy wykazał się należytą starannością, zajął się sprawą, choć spółka Amber Gold nie była podmiotem nadzorowanym przez KNF - mówił pierwszy szef KNF Stanisław Kluza przed komisją śledczą.

Komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchiwała w środę jako drugiego świadka pierwszego przewodniczącego KNF (w latach 2006-11) Stanisława Kluzę.

Odpowiadając na pytanie Andżeliki Możdżanowskiej (PSL), świadek powiedział, że o Amber Gold dowiedział się w drugiej połowie 2009 r. w oparciu o doniesienia prasowe: reklamy, komunikaty medialne i materiały marketingowe. Jak podkreślał, KNF nie miała "żadnej wiedzy o charakterze operacyjnym, o charakterze niejawnym, o charakterze źródeł innych niż publiczne".

Kluza przekonywał zarazem, że w sprawie Amber Gold "szybkość nadzoru była duża". "Uważam, że ta duża szybkość działań mogła zaistnieć, bo był nowoczesnym nadzorem i zintegrowanym" - mówił.

Podkreślał, że "podmiot Amber Gold nie był podmiotem nadzorowanym, więc KNF nie mogła podejmować twardych czynności nadzorczych". Gdyby takie podjęła, dodał, mogłaby zostać posądzona o przekroczenie uprawnień.

Mówił zarazem, że mimo takich ograniczeń "nadzór wykazał się należytą starannością", a nawet wykonał czynności "ekstra". Dostrzeżenie, że jest taki podmiot, jak Amber Gold, nastąpiło bowiem wcześnie - już w październiku 2009 roku spółka została wpisana na listę ostrzeżeń publicznych, a w grudniu tego roku skierowano zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

"Do katalogu zadań KNF nie były wpisane zadania o charakterze walki z przestępczością, czy choćby ochrona innych klientów niż klienci instytucji finansowych nadzorowanych" - mówił Kluza.

Poinformował też, że, gdy pełnił funkcję szefa KNF, wielokrotnie w debacie publicznej poruszał kwestię większych uprawnień Komisji w zakresie podmiotów działających "na obrzeżach rynku finansowego". Wymienił tu instytucje pożyczkowe i parabankowe.

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała Kluzę, kiedy się zorientował, że Amber Gold to firma, która może doprowadzić do dużych strat. Jak odpowiedział, przełomem, pokazującym, "że to firma niebagatelna", była informacja o liniach lotniczych OLT Express. "Mały podmiot by się na coś takiego nie zdecydował" - mówił. "To jest III kwartał 2011, jak byłem jeszcze w urzędzie" - dodał.

Podobnych firm pożyczkowych, mówił, nielicencjonowanych i niepodlegających formalnie nadzorowi finansowemu, było w tym czasie sporo i początkowo podobnie można było oceniać Amber Gold. Stąd np. w roku 2010 nadzór "nie miał przeczucia, że ta firma może być tych rozmiarów lub tej skali".

Wassermann zwróciła świadkowi uwagę, że w 2010 roku już było wiadomo, że Amber Gold nie dostarcza sprawozdań finansowych, że jest prowadzona przez osobę z wyrokami za przestępstwa gospodarcze, oraz że banki, które mają przechowywać złoto, twierdzą, że żadnego złota nie mają. "Czy nadal pan uważał, że to taka sama firma, jak inna bez licencji?" - pytała.

Kluza odpowiadał, że KNF pewne działania za jego czasów podjęła - już w 2009 roku do prokuratury zostało skierowane zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, wpisano też firmę na listę ostrzeżeń publicznych. Choć, jak dodał, o tym, że będzie z tego afera finansowa dużych rozmiarów, można było się zorientować dopiero w połowie 2012 roku.

Pytany, która instytucja powinna zachować się inaczej, żeby "przeciąć rozwój piramidy" Amber Gold, odpowiedział: "Gdyby inaczej potoczyły się losy w prokuraturze, pewnie inaczej to by się potoczyło, dla mnie dziwne było rozstrzygnięcie UOKiK-u (...) jak również trochę jest dziwne, że inne organy państwa nie dostrzegły tego, co my dostrzegliśmy".

Marek Suski (PiS) pytał o okoliczności wpisania Amber Gold na listę ostrzeżeń publicznych. Kluza przyznał, że KNF nie miała wielu instrumentów, by dotrzeć z informacjami o Amber Gold do otoczenia zewnętrznego. Nagłośnienie sprawy "w trybie komunikacyjnym" - tłumaczył - minimalizowało jednak ryzyko konsekwencji prawnych, gdyby np. Marcin P. skierował sprawę do sądu, na naruszenie jego dobrego imienia.

Mówił, że lista nie wynikała z ustawy, dlatego nie można było wpisywać na nią podmiotów w trybie administracyjnym. "Bardziej tutaj została wykorzystana interpretacja, że nadzór ma również kompetencje w obszarze czynności edukacyjnych, czynności o charakterze takiej komunikacji z rynkiem" - powiedział Kluza.

"To była lista, która w tej pierwszej formule bardziej podlegała pod obszar komunikacji urzędu (...) Umieszczanie na tej liście było pewnego rodzaju komunikacją o charakterze edukacyjnym z rynkiem" - wyjaśniał.

W tym samym czasie, dodał, nadzór rozpoczął działania, aby nastąpiło rozszerzenie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, aby lista ostrzeżeń publicznych miała jednak charakter administracyjny. Tak, aby wpisy na listę mogły odbywać się w trybie administracyjnym, w przypadku sformułowania konkretnych zastrzeżeń. Kluza powiedział, że nie pamięta, czy ta zmiana weszła w życie za jego kadencji w KNF, czy trochę później.

Kluza powiedział też, że fakt wpisania na listę nie mógł nieść za sobą żadnych działań represyjnych wobec danych podmiotów. "Prawo nie dawało takiej możliwości, jednocześnie nadzór wiedząc, że istnieje paleta (...) profesjonalnych dziennikarzy ekonomicznych, którzy taką problematyką się interesują, to otwierało nadzorowi możliwość w sposób oficjalny dotarcia do tych dziennikarzy i według mojej wiedzy od roku 2010 pojawiły się pierwsze publikacje o charakterze, nie chcę powiedzieć, że krytycznym, ale próbującym pogłębić ten temat" - powiedział Kluza.

Posłowie pytali świadka o jego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Odpowiedział, że w czasie całej kadencji został przyjęty przez szefa rządu "około trzech razy". "Wielokrotnie podejmowałem próbę spotkań" - mówił, tłumacząc, że uważał, iż była potrzeba większej liczby takich spotkań, gdyż "istniało wiele tematów systemowo istotnych", które należało poruszyć z szefem rządu.

"Czy w tym okresie, w latach 2009 do października 2011 r., było jakiekolwiek zainteresowanie ze strony ówczesnego premiera Donalda Tuska działaniami KNF ws. Amber Gold?" - pytał poseł Jarosław Krajewski (PiS). "Takich pytań nie otrzymałem" - odparł mu Kluza, dodając, że takich pytań nie przypomina sobie także ze strony KPRM.

"Jeśli miałem szansę na spotkanie z jakimś wyższym urzędnikiem typu minister lub premier, zazwyczaj przygotowywałem sobie jakąś dłuższą listę tematów, ale zazwyczaj, ze względu na ilość czasu, mogliśmy poruszyć kilka kwestii. Najczęściej - idąc od góry - dotyczyły spraw systemowych" - mówił świadek. Nie pamiętał jednak, czy sprawa Amber Gold była na liście spraw, które kiedykolwiek poruszył w rozmowie z premierem.

Krzysztof Brejza (PO) pytał z kolei Kluzę, dlaczego w 2006 roku, gdy powstawała ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym, na podstawie której powołano KNF, był przeciwny poprawce Platformy, by zintegrowanym nadzorem objąć także SKOK-i i takie podmioty finansowe, jak Amber Gold.

Kluza, który w tym czasie (między lipcem a wrześniem 2006) był ministrem finansów, odpowiedział, że najważniejsze było wtedy skuteczne powołanie zintegrowanego nadzoru, a objęcie nim zupełnie nowych obszarów, dotąd nie podlegających żadnemu nadzorowi, było kwestią przyszłości.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Kluza: Przełomowy moment w sprawie Amber Gold, to powołanie linii lotniczej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!