Pekao SA, jako kolejny bank, będzie - zgodnie z zaleceniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - uwzględniał ujemne oprocentowanie przy kredytach walutowych.
Tyle, że sama decyzja banku nie zaskakuje, gdyż jak przypomina, przed UOKiK toczy się kilka postępowań o uwzględnienie takiego oprocentowania i kończą się one albo decyzjami, albo dobrowolną zgodą, tak jak w przypadku Pekao SA, na stosowanie takiego oprocentowania.
I dodaje, że Pekao sam zdecydował się na takie rozwiązanie, gdyż być może obawiał się, że decyzja regulatora będzie oznaczać zapłacenie kar.
̶ Przypomina jednocześnie, że bank już wcześniej uwzględniał ujemny LIBOR.
Dodaje, że podstawą oprocentowania większości kredytów frankowych jest ujemny LIBOR wynoszący minus 0,75 proc. i jeśli marża jest niższa niż 0,75 proc., to bank powinien dopłacać kredytobiorcy, za to, że ma kredyt.
Wyjaśnia, że najważniejsze jest, aby po dodaniu marzy i ujemnej stawki oprocentowania, wynikało z tego ujemne oprocentowanie pożyczki.
̶ Tymczasem bankowcy już na początku roku uwzględnili ujemny LIBOR, ale nie chcieli się godzić na dopłacanie do kredytów swoim klientom – mówi Majtkowski.
Jak przypomina, bankowcy tłumaczyli to tym, że kredyt to taki rodzaj umowy, w której klient musi płacić za możliwość uzyskania pieniędzy, a nie bank.
Teraz, po decyzjach UOKiK, banki muszą uwzględniać ujemne stawki, ale to nie oznacza, jak zaznacza ekspert, że dopłacą swoim klientom do raty kredytu. Zastosują inną metodę.
̶ Po decyzjach UOKiK, banki zaczęły uwzględniać ujemne stopy procentowe, ale zamiast dopłaty, odejmują od kapitału kredytu to, co miałyby dopłacić – mówi ekspert.
̶ A to oznacza, że w ciągu najbliższego miesiąca bank Pekao SA wyliczy każdemu kredytobiorcy, któremu przysługiwało ujemne oprocentowanie, tę kwotę i odejmie ją od kapitału, prawdopodobnie uznając, że jest to sytuacja, w której dokonano spłaty raty – mówi Majtkowski.
Jak dodaje, być może dzięki temu kredytobiorca w ciągu kilku najbliższych miesięcy nie będzie musiał spłacać raty kredytu. Pożyczkodawca powinien czekać na sygnał z banku, jak tę sprawę chce załatwić.
Ekspert przypomina, że z ujemnymi stopami w przypadku kredytów frankowych mamy do czynienia od prawie 2,5 roku i trudno przewidzieć, jak długo ta sytuacja jeszcze potrwa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejne banki uwzględniają ujemne stopy proc. Dobre wieści dla frankowiczów?