Komisja Europejska przeszła w czwartek do drugiego etapu procedury m.in. przeciw Polsce w związku z niewdrożeniem przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy.
KE jeszcze w lipcu rozpoczęła procedurę o naruszenie unijnego prawa wobec tych krajów, wzywając je do usunięcia uchybienia. Z czwartkowego komunikatu wynika, że nie zawiadomiły one dotychczas o żadnych środkach transpozycji, a krajowe procesy legislacyjne ciągle trwają.
Czwarta dyrektywa w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy zaostrzyła obowiązujące przepisy w tym zakresie. Wprowadziła m.in. wzmocnienie obowiązku przeprowadzenia oceny ryzyka prania pieniędzy przez banki, prawników i księgowych, określiła też jasne wymogi dotyczące przejrzystości w zakresie rzeczywistej struktury własności przedsiębiorstw. Unijne regulacje wymagają, by informacje te były przechowywane w centralnym rejestrze i udostępniane organom krajowym.
Dyrektywa ma też ułatwiać współpracę i wymianę informacji między jednostkami analityki finansowej z różnych państw członkowskich. Cel to rozpoznawanie i monitorowanie podejrzanych przepływów pieniężnych. Przepisy te zwiększają też uprawnienia do nakładania sankcji.
Polska wraz pozostałymi siedmioma państwami członkowskimi UE dostała dwa miesiące na zapewnienie pełnej zgodności prawa krajowego z dyrektywą. Jeśli to się nie stanie, sprawa może zostać skierowana do Trybunału Sprawiedliwości.
Z regulacjami tymi problem mają też Belgia i Hiszpania, które wprawdzie podjęły działania, by wdrożyć je do prawa krajowego, ale - zdaniem KE - były one niewystraczające. Procedura wobec tych krajów jest na wcześniejszym etapie i na razie nie grozi im Trybunał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejny etap dochodzenia KE ws. prania brudnych pieniędzy. Polska na celowniku