Komisja Europejska pozwała za Rumunię za wykonanie wyroku. Jak to możliwe i co tego może wyniknąć?

Komisja Europejska pozwała za Rumunię za wykonanie wyroku. Jak to możliwe i co tego może wyniknąć?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Komisja Europejska pozwała Rumunię za wykonanie wyroku arbitrażowego ICSID (do czego Rumunia była zobowiązana traktatowo), ponieważ miało to naruszać unijne prawo konkurencji. Innymi słowy Bukareszt postawiono wobec wyboru naruszenia prawa międzynarodowego albo unijnego. Sprawę dopiero rozstrzygnie Trybunał Sprawiedliwości UE, jednak dla przedsiębiorców jest to ostrzeżenie, że nawet wygrana kosztownego wewnątrzunijnego arbitrażu inwestycyjnego niekoniecznie będzie możliwa do wyegzekwowania.

  • Tzw. BIT-y są powszechnie stosowaną formą ochrony inwestycji.
  • Komisja Europejska uznała, że ich przyznawanie jest sprzeczne z prawem unijnym.
  • Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE skomplikuje sytuację państw, które będą zmuszone złamać prawo unijne lub zobowiązania międzynarodowe. 


Jednym ze sposobów zabiegania przez rządy o inwestycje zagraniczne jest przyznawanie przedsiębiorcom ochrony prawnej, która jest autonomiczna wobec instytucji państwa goszczącego. Temu służą traktaty o ochronie inwestycji (Bilateral Investment Treaty, BIT). Ponieważ najważniejszym instrumentem ochrony w ramach BIT jest niezależny od państw mechanizm rozstrzygania sporów dotyczących traktowania inwestycji, Komisja Europejska od wielu lat stara się przejąć kompetencje w tym zakresie od państw członkowskich.

Komisja: ochrona inwestycji sprzeczna z traktatami

Ostateczne, wraz z wejściem w życie postanowień Traktatu lizbońskiego (2007 r.), kompetencje w zakresie ochrony bezpośrednich inwestycji zagranicznych przeszły z państw członkowskich na Unię Europejską. W praktyce podział kompetencji – na unijne, łączone i krajowe – okazał się niejednoznaczny. Sama Komisja zaczęła zaś zabiegać o rozszerzenie unijnych uprawnień. Jednym z obszarów starć stało się obowiązywanie traktatów o ochronie inwestycji (BIT-ów) między państwami UE.

Komisja utrzymywała, że korzystanie z takiej ochrony prawnej – w szczególności dostęp do arbitrażu inwestycyjnego – stanowią dyskryminację. Ponieważ zaś swoboda przedsiębiorczości należy do podstawowych zasad prawa UE, BIT-y w ogóle nie są przedsiębiorcom potrzebne.
Państwa członkowskie nie podzieliły tego stanowiska.

W rezultacie Komisja zaczęła zwiększać presję. Kulminacją tego sporu jest powództwo wniesione przez KE przeciwko Rumunii w grudniu 2018 r. Tej ostatniej zarzucono, że wykonanie wyroku arbitrażowego ICSID (do czego Rumunia była zobowiązana traktatowo) stanowiło naruszenie unijnego prawa konkurencji. Innymi słowy Bukareszt postawiono wobec wyboru naruszenia prawa międzynarodowego albo unijnego. Sprawę dopiero rozstrzygnie Trybunał Sprawiedliwości UE, jednak dla przedsiębiorców jest to ostrzeżenie, że nawet wygrana kosztownego wewnątrzunijnego arbitrażu inwestycyjnego niekoniecznie będzie możliwa do wyegzekwowania.

Co może orzec Trybunał Sprawiedliwości?

W tym świetle należy zwrócić szczególną uwagę na oświadczenie państw UE, w tym Polski, o pierwszeństwie prawa unijnego nad BIT-ami.

Obok zapowiedzi wypowiedzenia wszystkich tego rodzaju traktatów, państwa uznały, że tym samym wycofana została prawnie wiążąca zgoda na udział w trwających już oraz przyszłych wewnątrzunijnych postępowaniach arbitrażowych. Skutek taki miałby rzekomo objąć również arbitraże na podstawie Traktatu Karty Energetycznej, porozumienia z 1994 r. regulującego zasady współpracy energetycznej między państwami.

Z punktu widzenia prawa międzynarodowego – a zatem norm, wedle których orzekać będzie ewentualny trybunał arbitrażowy – sugerowane skutki są bardzo wątpliwe. Dla biznesu przyjęcie wspólnego frontu przez państwa członkowskie i KE podnosi jednak ryzyko prawne, że nawet w przypadku wygranego sporu, korzystnego wyroku i tak nie będzie można go w Europie wykonać.

Ocena tego, czy wykonanie wyroku arbitrażowego stanowiło zarazem naruszenie unijnych zasad pomocy publicznej, należy teraz do Trybunału Sprawiedliwości UE. Wyrok będzie jednak decydujący dla wszystkich takich postępowań w ramach UE. Gdyby Rumunia postanowiła zaś nie wykonać ewentualnego niekorzystnego wyroku TS UE, to Komisja doraźnie wystąpiłaby do Trybunału o nałożenie kar finansowych, a w dłuższym okresie mogłoby to oznaczać wykluczenie tego państwa z unijnej współpracy sądowej. Na rozstrzygnięcie zapewne poczekamy kilkanaście miesięcy.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

  • Rumunia

    Przelicz walutę
  • lej (RON)

  • 0,869 złoty (PLN)

    0,201 EUR, 0,218 USD

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Komisja Europejska pozwała za Rumunię za wykonanie wyroku. Jak to możliwe i co tego może wyniknąć?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!