- Samorząd adwokacki zawsze reagował na wszelkiego rodzaju psucie prawa. Uważamy, że w niektórych kategoriach spraw gospodarczych powinien istnieć tzw. przymus radcowsko-adwokacki, czyli konieczność skorzystania z pomocy adwokata lub radcy prawnego z urzędu przez przedsiębiorcę, którego nie stać na opłacenie pomocy prawnej - mówi w rozmowie z WNP.PL Jacek Trela, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
- Jeżeli przedsiębiorcy istotnie nie stać na wynajęcie adwokata, to - w opinii środowiska - w sprawach o skomplikowanym charakterze powinien z urzędu korzystać z pomocy profesjonalnego pełnomocnika.
- Wnosząc sprawę do sądu przedsiębiorca musi zapłacić wpisowe i opłaty sądowe, wynoszące 5 procent dochodzonej kwoty. Dużym problemem są dla niego dodatkowe opłaty sądowe w trakcie procesu.
- Propozycja wprowadzenia tzw. zażalenia poziomego może sprawić, że będzie dochodziło do rozstrzygnięć na zasadzie: ja tobie, ty mnie.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Mamy kolejne przykłady psucia prawa w Polsce - mówi Jacek Trela, prezes prezes Naczelnej Rady Adwokackiej