Tylko na telefonach komórkowych w 2013 r. wyłudzony VAT to prawie 2 mld zł - ocenił we przed komisją śledczą ds. VAT Michał Kanownik. Jego zdaniem w resorcie finansów nie było świadomości skali zjawiska, a urzędnikom nie zależało na ukróceniu procederu.
- Jak mówił podczas przesłuchania Michał Kanownik proceder zaczął się w Polsce na przełomie lat 2011-2012.
- Pod koniec listopada 2013 r. - ZIPSEE wystąpił do resortu finansów z prośbą o podjęcie działań systemowych, legislacyjnych, aby ukrócić proceder i pomóc uczciwym firmom.
Michał Kanownik, prezes Zarządu Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT - Cyfrowa Polska zauważył, że problem wyłudzeń VAT dotyczył całego rynku europejskiego.
- Zaczął się od Wielkiej Brytanii, a potem rozlewał się na poszczególne kraje europejskie. Stąd nasza branża (...) szczególnie dotknięta tym procederem znała problem, znała jego konsekwencje z poszczególnych rynków europejskich - mówił Kanownik.
- Patologia rozlewała się konsekwentnie kraj po kraju, aż doszła do Niemiec. Niemcy w pewnym momencie, dostrzegając skalę problemów (...) zdecydowali się na wprowadzenie u siebie mechanizmu odwrotnego obciążenia i od tego momentu zauważyliśmy w Polsce przerzucanie się firm, które trudniły się tym procederem, na rynek polski - wyjaśnił.
Jak mówił Kanownik proceder zaczął się w Polsce mniej więcej na przełomie lat 2011-2012, a w 2013 r. uczciwe firmy straciły możliwość uczciwego konkurowania na rynku z ofertami oszustów podatkowych, którzy w pewnym momencie zaczęli upłynniać towary na legalnym rynku, zwłaszcza telefony komórkowe.
Na samych telefonach komórkowych strata w związku z wyłudzonym VAT w 2013 r. to prawie 2 mld zł Jak mówił podczas przesłuchania Kanownik, gdyby dodać inne produkty, np. laptopy, konsole do gier, tonery, które były w sferze zainteresowania oszustów, to kwota ta radykalnie rosła.
Stąd - pod koniec listopada 2013 r. - ZIPSEE wystąpił do resortu finansów z prośbą o podjęcie działań systemowych, legislacyjnych, aby ukrócić proceder i pomóc uczciwym firmom.
- Wnioskiem, który płynął z tego spotkania była prośba ze strony ministerstwa finansów, byśmy obliczyli kwotę straty dla budżetu państwa z tego tytułu na telefonach komórkowych. (...) Ministerstwo nalegało, żebyśmy to my obliczyli tę stratę, jaka jest po stronie Skarbu Państwa z tytułu fikcyjnego obrotu na telefonach komórkowych - powiedział Kanownik.
Raport, w którym - jak mówił - udało się uchwycić, jak jest zorganizowany "fikcyjny, lewy obrót" i z których kierunków przychodzi towar był gotowy w marcu 2014 r. Reakcję resortu na dane zawarte w dokumencie świadek komisji określił jako "dosyć wstrzemięźliwą".
Przewodniczący komisji Marcin Horała i jego zastępca Kazimierz Smoliński pytali świadka o okoliczności powstania ustawy, która wprowadzała tzw. odwrócony VAT na telefony komórkowe. Odwrócony VAT był - jak przyznał Kanownik - postulowanym także przez branżę elektroniczną remedium na patologię.
Kanownik powiedział, że pierwotny tekst rządowego projektu, złożonego w końcu 2014 r. przewidywał, że odwrócony VAT na telefony komórkowe wejdzie 1 stycznia 2015 r. Wiadomo było jednak, że to termin nierealny. Branża elektroniczna spodziewała się, że odwrócony VAT wejdzie w życie od następnego kwartału, czyli od 1 kwietnia 2015 r. Od razu, jak zaznaczył, można było zauważyć "szybki spadek fikcyjnych transakcji na rynku" w tej dziedzinie. Dodał, że "oszuści zrozumieli, że to będzie zamknięte za dwa trzy miesiące" i że trzeba przerzucać się na inne produkty.
Jednak w wyniku poprawki, zgłoszonej w ramach prac w komisji sejmowej, rozwiązanie to weszło w życie o trzy miesiące później, czyli 1 lipca 2015 r.
- To wzbudziło nasze oburzenie, bo oznaczało kolejny kwartał straty - pomijając kwestie budżetu państwa - dla uczciwych przedsiębiorców - podkreślał Kanownik. Wówczas tłumaczono, jak dodał, że "były pilniejsze sprawy w Sejmie", np. ustawa górnicza.
- Kiedy pojawiła się informacja, że w 2015 roku będzie mechanizm VAT odwróconego, który de facto zamyka możliwość wyłudzenia VAT na tych produktach, skala rozbieżności między importem a eksportem telefonów komórkowych bardzo radykalnie spadła. Gdy jednak pojawiła się w mediach informacja, że będzie opóźnienie o kolejne trzy miesiące, był natychmiastowy pik do góry - zeznał świadek.
Podczas przesłuchania Kanownik mówił także o panującym wśród członków ZIPSEE wrażeniu, iż urzędnikom nie zależy na szybkim rozwiązaniu problemu oszustw vatowskich. Zeznał, że on i członkowie Związku "na każdym etapie" współpracy z Ministerstwem Finansów odczuwali "brak odpowiedniego zaangażowania" tego resortu w szybkie rozwiązanie problemu, a momentem krytycznym było spotkanie branży z ówczesną wiceminister finansów Agnieszką Królikowską, gdzie "wszyscy bezpośrednio, naocznie mogli zobaczyć podejście resortu finansów na nasz raport, na nasze cyfry i problemy".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Michał Kanownik: Tylko na telefonach komórkowych w 2013 r. wyłudzony VAT to prawie 2 mld zł