Propozycja Komisji Europejskiej w sprawie przyszłej perspektywy budżetowej UE będzie przedmiotem burzliwych dyskusji. Po pierwsze ze względu na nowy podział środków, po drugie - na propozycję powiązania budżetowych wypłat z przestrzeganiem praworządności. Przedsmak tych debat mieliśmy podczas sesji „Nowy budżet UE” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
- Jerzy Kwieciński: UE jest w bardzo dobrej sytuacji gospodarczej, wszystkie kraje mają znaczny wzrost. Strona wydatkowa wskazuje, że większe korzyści będą miały kraje południa Europy. Tymczasem kraje Europy Środkowo-Wschodnie są wciąż biedniejsze. My nadal potrzebujemy wsparcia.
- Jan Olbrycht: Minął czas, kiedy odpowiedź na pytanie, gdzie mają iść pieniądze z funduszy spójności była prosta: Europa Środkowo-Wschodnia. To już nie jest priorytet. Pieniądze trzeba będzie skierować tam, gdzie są największe problemy, np. z migracją. Są też regiony, które w wyniku kryzysu zaznały regresu, np. w Grecji.
- Balazs Rakossy: Łączenie tych dwóch kwestii - budżetu i praworządności - jest nie przyjęcia, nie dlatego, ze praworządność jest nieistotna. Jest bardzo ważna. Ale nie ma możliwości jej obiektywnego pomiaru - stwierdził
- Zsolt Darvas: Z przyjemnością witam propozycje związane z praworządnością. Jeśli UE chce przeciwdziałać zjawiskom korupcyjnym, to instrumentem do tego jest zachowanie pewnego stopnia niezależności sądów.
W sesji „Nowy budżet UE”, która odbyła się 14 maja, wzięli udział:
Zsolt Darvas, Senior Fellow, ekonomiczny think tank Bruegel,
Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju, Polska,
Jan Olbrycht, poseł do Parlamentu Europejskiego,
Balázs Rákossy, sekretarz stanu ds. funduszy europejskich, ministerstwo gospodarki, Węgry,
Moderowała:
Joanna Popielawska, Polityka Insight - starszy analityk ds. europejskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowe podejście do budżetu UE - nowe powody do sporów