Nowojorskie giełdy zakończyły czwartkową (10 stycznia) sesję niewielkimi wzrostami, chociaż w ciągu dnia indeksy znajdowały się pod kreską. Rynki niepokoją się brakiem konkretów po spotkaniu USA-Chiny i możliwym wprowadzeniem stanu wyjątkowego w USA.
- Trwa 20. dzień zawieszenia działania rządu federalnego w USA.
- Jeśli shutdown potrwa do soboty, będzie to najdłuższe zawieszenie pracy rządu w historii Stanów Zjednoczonych.
- Analitycy obawiają się, że tak długi shutdown może się odbić na wzroście PKB.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,51 proc. do 24 001,92 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,45 proc. do 2596,64 pkt. Nasdaq Composite wzrósł o 0,42 proc. do 6986,07 pkt.
Notowania Macy's poszły w dół o 18 proc., bowiem prognoza zysków za akcje oraz sprzedaży w 2018 r. była poniżej oczekiwań. Firma wpłynęła na spadki w całym sektorze sprzedaży detalicznej.
Akcje Forda spadły po tym, jak koncern motoryzacyjny poinformował o zamiarze likwidacji tysiące miejsc pracy w Europie i nie wyklucza zamykania zakładów produkcyjnych, dążąc do przywrócenia rentowności firmy, w ramach swojej szeroko zakrojonej restrukturyzacji.
Linie American Airlines spadały o 8,5 proc. po obniżeniu prognozy przychodów w IV kwartale 2018 r.
W przyszłym tygodniu swoje wyniki za IV kwartał przedstawią JP Morgan Chase, Bank of America, BlackRock i Morgan Stanley.
"Inwestorzy zastanawiają się czy nastawienie risk-on jest zasadne przed nadchodzącym sezonem wyników" - powiedział Andre Bakhos, dyrektor zarządzający w New Vines Capital LLC.
Trwa 20. dzień zawieszenia działania rządu federalnego w USA. Jeśli shutdown potrwa do soboty, będzie to najdłuższe zawieszenie pracy rządu w historii Stanów Zjednoczonych. Analitycy obawiają się, że tak długi shutdown może się odbić na wzroście PKB. Demokraci wskazują, że setki tysięcy pracowników federalnych mogą nie otrzymać wynagrodzenia, jeśli w ciągu kilku dni budżet nie zostanie uchwalony.
"Mam absolutne prawo ogłosić stan wyjątkowy w kraju, nie jestem jeszcze gotowy, aby to zrobić, ale jeśli będę musiał, to mogę to zrobić" - powiedział prezydent Donald Trump, gdy opuszczał Biały Dom, by udać się na granicę z Meksykiem.
Prezydent USA Donald Trump zerwał w środę kolejną rundę negocjacji z demokratycznymi przedstawicielami Izby Reprezentantów i Senatu ws. zawieszenia rządu i sfinansowania muru na granicy z Meksykiem, i wyszedł ze spotkania.
Trump powiedział dziennikarzom, że rozmowy były "totalną stratą czasu". Gdy przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi (Partia Demokratyczna) odpowiedziała "nie" na pytanie Trumpa o to, czy Demokraci zaakceptują budowę muru na granicy z Meksykiem, prezydent miał powiedzieć "bye-bye" i opuścić pokój negocjacji.
Przed rozpoczęciem negocjacji Trump ponownie zagroził wprowadzeniem stanu wyjątkowego, jeśli Kongres nie wyasygnuje pieniędzy na budowę muru na granicy z Meksykiem - podaje "The Hill".
Z powodu zawieszenia rządu prezydent odwołał swoją obecność na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.
Prezydent Trump powiedział w czwartek, że "odnosi ogromny sukces" w negocjacjach z Chinami.
Jako "dogłębne, rozległe i rzetelne" oceniło ministerstwo handlu Chin zakończone w środę w Pekinie chińsko-amerykańskie rozmowy o dalszych relacjach handlowych. "Stworzyły one dobry grunt dla rozwiązywania problemów niepokojących każdą ze stron" - podkreślono.
Trwające od poniedziałku do środy rozmowy przedstawicieli USA i Chin w sprawie relacji handlowych były pierwszymi negocjacjami dwustronnymi od czasu grudniowego spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta ChRL Xi Jinpinga w Buenos Aires, gdy podjęto decyzję o 90-dniowym "rozejmie" w chińsko-amerykańskiej wojnie celnej.
"Uważamy, że pomimo cząstkowych sukcesów, zakończenie negocjacji potrwa przynajmniej kwartał - w tym okresie utrzymany zostanie status quo" - napisali analitycy ING w czwartkowym raporcie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowojorskie giełdy kończą sesję niewielkimi wzrostami