Nowojorskie indeksy giełdowe zakończyły poniedziałkową (7 maja) sesję na lekkich plusach, ale pod koniec dnia oddały one większość wcześniejszych wzrostów. Była to reakcja na zapowiedź prezydenta Trumpa, że we wtorek ogłosi decyzję ws. porozumienia jądrowego z Iranem
- Inwestorzy czekają w tym tygodniu na wtorkowe wystąpienie prezesa Fed Jerome'a Powella oraz czwartkowy odczyt CPI z USA.
- Oba wydarzenia mogą potwierdzić "inflacyjny" skręt w komunikacji Rezerwy z rynkami.
- Jeśli prezydent USA Donald Trump podejmie decyzję ws. odwieszenia sankcji nałożonych uprzednio na Iran, pociągnie to za sobą odcięcie od rynków finansowych, czyli de facto zakaz handlu ropą.
W komunikacie po majowym posiedzeniu Rezerwy oceniono, że inflacja w ujęciu rocznym "będzie poruszała się blisko symetrycznego 2-proc. celu w średnim terminie".
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,39 proc., do 24 357,32 pkt. S&P 500 zyskał 0,35 proc. i wyniósł ostatecznie 2672,63 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował 0,77 proc., do 7265,21 pkt.
Prezydent USA Donald Trump poinformował w poniedziałek na Twitterze, że we wtorek ogłosi swoją decyzję o porozumieniu nuklearnym z Iranem. Spekuluje się, że amerykański przywódca wycofa Stany Zjednoczone z tej umowy.
Celem zawartego w lipcu 2015 roku porozumienia między sześcioma mocarstwami (USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny, Rosja i Niemcy) a Iranem było ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie sankcji.
Wzrostom w USA początkowo przewodził sektor paliwowy, w ślad za coraz wyższymi cenami ropy naftowej, ale w reakcji na oświadczenie prezydenta Trumpa straciły one większość wcześniejszych wzrostów. W ciągu dnia sektor paliwowy zyskiwał około 2 proc., na koniec dnia zanotował natomiast symboliczną zwyżkę o 0,2 proc.
Szóstą sesję z rzędu historyczne maksima wyznaczał kurs Apple. Spółka zyskała w piątek na zamknięciu 3,92 proc. po informacji o zwiększeniu udziału w akcjonariacie przez fundusz Warrena Buffeta. Kapitalizacja technologicznego giganta przekroczyła w piątek 900 mld USD.
Swoje udziały w AIG sprzedał natomiast Carl Icahn - wynika z informacji Forbes. Po doniesieniach kurs ubezpieczyciela zniżkuje ok. 1 proc.
Blackstone uzgodnił warunki kupna Gramercy Property Trust za 7,6 mld USD w gotówce.
Inwestorzy czekają w tym tygodniu na wtorkowe wystąpienie prezesa Fed Jerome'a Powella oraz czwartkowy odczyt CPI z USA. Oba wydarzenia mogą potwierdzić "inflacyjny" skręt w komunikacji Rezerwy z rynkami.
W komunikacie po majowym posiedzeniu Rezerwy oceniono, że inflacja w ujęciu rocznym "będzie poruszała się blisko symetrycznego 2-proc. celu w średnim terminie". Rynek odczytał to jako sygnał na tolerowanie lekkiego przestrzelenia 2-proc.
Taką interpretację potwierdziły weekendowe wypowiedzi bankierów. Zarówno odchodzący prezes Fed z Nowego Jorku W. Dudley, jak i jego następca J. Williams "nie widzieliby problemu", gdyby doszło do tymczasowego wzrostu inflacji powyżej celu.
Znana z jastrzębiego nastawienia E. George (Fed Kansas) oceniła natomiast, że inflacja powyżej 2,3 proc. mogłaby skutkować bardziej stromą ścieżką podwyżek.
Ceny ropy naftowej rosną na poziomy nienotowane od końcówki 2014 r., wobec możliwości wzrostu napięć w relacjach Iran-USA.
Baryłka WTI w dostawach na czerwiec w Nowym Jorku jest wyceniana po 70,5 USD - wyżej o 1,1 proc. Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje 1,3 proc. do 75,8 USD za baryłkę.
Jeśli prezydent USA Donald Trump podejmie decyzję ws. odwieszenia sankcji nałożonych uprzednio na Iran, pociągnie to za sobą odcięcie od rynków finansowych, czyli de facto zakaz handlu ropą.
Prezydent Iranu oświadczył w niedzielę, że jego kraj przygotował plany reakcji na każdą decyzję Trumpa i przestrzegł, że USA pożałują "jak nigdy wcześniej", jeśli odstąpiłyby od umowy.
Teheran wyklucza renegocjację układu, za utrzymaniem którego lobbują pozostali sygnatariusze: Niemcy, Francja, UK, Rosja i Chiny.
Coraz wyższa wycena ropy zachęca do wejścia na rynek kolejnych producentów z USA - liczba czynnych szybów naftowych wzrosła w Stanach w ub. tygodniu o 9 do 834, wyznaczając nowy 3-letni szczyt.
Celem porozumienia OPEC+ nie jest sprowadzenie poziomu zapasów do 5-letniej średniej, gdyż wskaźnik jest zaburzony przez wysoką podaż surowca w okolicach 2014 r. - powiedział minister ds. energii Arabii Saudyjskiej Khalid Al-Falih. Jego zdaniem, OPEC+ celuje w przywrócenie "stabilności i równowagi" na rynku. Decyzje ws. konkretnego probierza równowagi zostaną podjęcie na szczycie OPEC+ w czerwcu.
Iran i Saudowie nie zgadzają się co do pożądanego poziomu cen ropy naftowej. "Właściwą ceną" według przedstawicieli Teheranu powinno być 60-65 USD/b, podczas gdy Rijad opowiadał się wcześniej za okolicą 80 USD/b.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowojorskie giełdy na plusach, ale Trump zmroził nastroje