Ostatniego dnia maja zadebiutują na warszawskim parkiecie kolejne dwa fundusze typu ETF. Za ich pomocą będzie można zarabiać na wzroście nowojorskiego indeksu S&P500 i frankfurckiego DAX-a. Ale chętni będą musieli się też zmierzyć z ryzykiem walutowym.
Kilka miesięcy po debiucie pierwszego na naszym rynku ETF-a (Exchange Traded Fund) na WIG20, warszawscy inwestorzy uzyskają możliwość handlu instrumentami odwzorowującymi zmiany dwóch popularnych w Europie i na świecie indeksów: DAX-a, grupującego 30 niemieckich spółek o największej kapitalizacji oraz S&P500, wyliczanego przez nowojorską giełdę w oparciu o 500 wybranych amerykańskich firm. - To znacznie rozszerza możliwości inwestowania i tworzenia portfeli aktywów oraz stosowania różnego rodzaju strategii. Zaletą ETF-ów są przy tym niskie koszty transakcyjne, płynność handlu i ich dostępność bez konieczności wychodzenia poza rodzimy parkiet giełdowy, a więc i bez dodatkowych formalności i procedur – mówi Roman Przasnyski z Open Finance.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.