Mówiąc o rynkach wschodnich mamy najczęściej na myśli, zwłaszcza ostatnio, Rosję, Ukrainę, Białoruś, zapominamy natomiast o może nieco mniejszych, choć przecież znaczących partnerach - na przykład Litwie. To jeden z wniosków płynących ze spotkania gospodarczego Polska-Litwa "Współpraca biznesowa z Litwą - szanse i wyzwania" zorganizowanego w trakcie Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.
- Obecnie na Litwie jest zarejestrowanych około 200 spółek z polskim kapitałem - powiedział Robert Juodka partner zarządzający w kancelarii prawnej Varul. Podkreślał również, że na dość przyzwoitym poziomie stoją wzajemne inwestycje. Litwa jest dla Polski piątym pod względem wielkości kierunkiem inwestycji, Polska dla Litwy - trzecim. Polskie inwestycje na Litwie wyniosły 700 mln euro, litewskie w naszym kraju - 280 mln euro.
- Chociaż Litwa jest dziesięciokrotnie mniejsza od Polski we wzajemnych inwestycjach różnica jest ledwie nieco ponaddwuikrotna - dodał Robert Juodka.
Ci, którzy zainwestowali na Litwie, nie narzekają. - Kilka lat temu zaczęliśmy się interesować rynkami wschodnimi i pierwsze kroki skierowaliśmy na rynek litewski. Początkowo wprawdzie mieliśmy problemy z zainteresowaniem naszych litewskich partnerów tym tematem, jednak pierwsze realizacje naszych projektów pokazały, że jest bardzo duże zapotrzebowanie na nasze usługi - opowiadał Bartłomiej Staszałek, prezes Inwestbud Holding, firmy specjalizującej się w pracach termodernizacyjnych.
Co przeszkadza w rozwoju wzajemnych stosunków? - Jest oczywiście bariera językowa, ale przy działalności zagranicznej, to normalne - ocenił Bartłomiej Staszałek.
Robert Juodka, który w swojej kancelarii otworzył tzw. polish desk do obsługi inwestorów z obu krajów podkreśla, że są też może nie fundamentalne, ale istotne różnice prawne - np. w odniesieniu do kompetencji władz spółek prawa handlowego. - Litewscy przedsiębiorcy usiłujący zaistnieć na polskim rynku narzekają też często na znacznie większą konkurencję w Polsce. Słyszałem również narzekania na trudność kontaktów z polską administracją rządową, zwłaszcza drogą elektroniczną. Ważne są również kwestie podatkowe - na Litwie podatki są znacznie niższe - np. PIT i CIT to 15 proc. - zaznaczył Robert Juodka.
Polscy przedsiębiorcy napotykają też kłopoty z różnicami prawnymi. - Nie należy jednak tych różnic demonizować, tylko zdać się na specjalistów - stwierdził Bartłomiej Staszałek i podkreślił, że na obcym rynku dobrze jest działać razem z lokalnym partnerem. Jego zdaniem pewną przeszkodą bywają stereotypy i różnice kulturowe. -Gdy zatrudniałem pracowników na wyjazd, to często słyszałem, że mogą jechać do Niemiec, ale nie na Litwę, mimo tych samych warunków zatrudnienia. Takie bariery trzeba przełamywać - powiedział Bartłomiej Staszałek.
W trakcie dyskusji podkreślano, że w miarę postępu wielkich inwestycji infrastrukturalnych - most energetyczny, interkonektory gazowe, Rail Baltica - współpraca polsko-litewska zyska nowy impuls do zwiększania swojego potencjału.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska i Litwa mają dobre perspektywy dla współpracy