XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Polski eksport do Rosji się odbudowuje. Sankcje sankcjami, a obroty wzrosły o 20%

Polski eksport do Rosji się odbudowuje. Sankcje sankcjami, a obroty wzrosły o 20%
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Lata mijają, szanse na usunięcie europejskich sankcji na rosyjskie produkty i vice versa pozostają niewielkie. Czy w obliczu pogłębiającego się kryzysu politycznego możliwe jest zachowanie relacji gospodarczych między przedsiębiorcami europejskimi i rosyjskimi? Czy polskie firmy mogą pozostać konkurencyjne na rosyjskim rynku w tak trudnych warunkach, z jakimi mamy obecnie do czynienia?

  • Unia Europejska wprowadziła w marcu 2014 roku sankcje na naszego wschodniego sąsiada, które od tamtego czasu są sukcesywnie poszerzane.
  • Mimo spadku obrotów handlowych między Polską a Rosją po wprowadzeniu sankcji, od początku 2017 r. wymiana wzrosła o 20 proc. Nieźle radzi sobie np. produkujący maszyny dla górnictwa Famur - podpisał niedawno umowę na dostawę sprzętu za prawie 100 mln zł.
  • Choć gospodarka rosyjska jest nadal w stagnacji, a rynek nie przestał należeć do grupy trudnych, ostatnie lata przyniosły też pozytywne zmiany.

W konsekwencji aneksji Krymu przez Rosj, Unia Europejska wprowadziła w marcu 2014 roku sankcje na naszego wschodniego sąsiada, które od tamtego czasu są sukcesywnie poszerzane. Zamrożono aktywa 155 osób i 44 rosyjskich podmiotów, zakazano importu towarów z Krymu, nałożono sankcje gospodarcze w postaci m.in. ograniczenia dostępu do niektórych rosyjskich banków, zakazu eksportu i importu broni, produktów podwójnego zastosowania czy ograniczenia dostępu Rosji do strategicznych technologii i usług.

W odwecie Rosja latem 2014 roku zdecydowała się na wprowadzenie embarga na pięć kategorii produktów rolno-spożywczych (owoce, warzywa, mięso, ryby i produkty mleczne) pochodzących m.in. z Unii Europejskiej. To właśnie te produkty przez ostatnie lata były najchętniej eksportowane z naszego kraju do Rosji. Od samego początku straszono więc polskich przedsiębiorców skutkami rosyjskich działań, wieszcząc swoisty koniec wymiany handlowej ze wschodnim sąsiadem i załamanie polskiego rynku rolnego. Warto się zatem zastanowić, jak to wygląda w rzeczywistości i czy należy postawić krzyżyk na handlu z Rosją.

Czytaj też: Liderzy Polski Wschodniej: Mleczarze walczą o rynki eksportowe

Jak zmieniły się relacje handlowe UE-Rosja w ostatnich latach?

Rosja od dziesięcioleci była jednym z najważniejszych partnerów Unii Europejskiej, zaraz po USA, Chinach i Szwajcarii (ok. 6 proc. całości wymiany). Te silne relacje pogłębia także uzależnienie UE od importu rosyjskiej ropy i gazu. Również dla Rosji Unia była i jest najważniejszym partnerem handlowym – prawie połowa eksportu z tego kraju trafia właśnie na rynek wspólnotowy. Unia jest także największym inwestorem w Rosji (ponad 70 proc.).

Wraz z wprowadzeniem sankcji biznes po obu stronach wieszczył swoisty koniec relacji handlowych. Ten czarny scenariusz sprawdził się jednak w niewielkim stopniu. W efekcie nałożenia restrykcji eksport z krajów UE do Rosji spadł w latach 2014-2016 o niecałe 15 proc. rocznie (z wyłączeniem wpływu, jaki na gospodarkę Rosji miała dewaluacja rubla i spadek cen ropy naftowej). Najsilniejsze konsekwencje odczuły Cypr (spadek wymiany handlowej o 34 proc.), Grecja (-23 proc.) oraz Chorwacja (-21 proc.).

Jak wynika z danych, najbardziej stratnymi na wprowadzeniu embarga są jednak sami Rosjanie. Ich kontrsankcje doprowadziły do podwyżek cen, wynikających z niedostatecznej produkcji krajowej. I tak, skumulowany wzrost cen żywności w Rosji w okresie pomiędzy sierpniem 2014 a sierpniem 2016 wyniósł dla takich produktów jak ryby i wieprzowina ponad 50 proc., na owoce i warzywa 36 proc., wołowinę niemal 10 proc., a pieczywo ponad 20 proc. Ten znaczący wzrost cen wpłynął także na zmniejszenie prywatnych przychodów Rosjan, co oznacza, że realnie embargo kosztuje każdego obywatela aż 80 dolarów rocznie!

Co warte podkreślenia, konsekwencje sankcji najbardziej były widoczne w roku ich wprowadzenia. W trzech kolejnych latach ich skutki udało się bowiem odrobić. Od początku 2017 roku obserwujemy także ożywienie gospodarcze Rosji i wzrost wymiany handlowej między partnerami. I tak niemieckie firmy zwiększyły w 2017  eksport do Rosji roku o 20 proc., Francja o 26 proc., Włochy o 17 proc., a Polska o prawie 20 proc.


Jakie konsekwencje sankcji dla Polski?

W konsekwencji wejścia w życie rosyjskiego embarga na żywność oczekiwano, że to właśnie nasz rynek straci najbardziej, a produkty polskie zostaną zastąpione przez tych graczy, których sankcje nie dotknęły. I rzeczywiście polski eksport zmalał z 33 miliardów złotych w 2013 roku do 22 w 2016. Co zaś się tyczy produktów rolnych, w 2013 r. polscy producenci sprzedali za granicę produkty o wartości 20,4 mld euro, stanowiące 7,1 proc. całości eksportu, z czego na Rosję przypadło 1,25 mld euro.

Polski sektor rolno-spożywczy skutecznie zniwelował jednak straty wywołane rosyjskimi sankcjami nie tyko dzięki zwiększeniu obecności naszych produktów w Unii, ale również na innych rynkach (wolumen eksportu żywności i zwierząt żywych w okresie od 2013 do 2016 roku wzrósł o 24 proc. mimo spadku sprzedaży tych kategorii produktów do Rosji o 72 proc.).

Czytaj też: Rosyjski eksport węgla do Polski ratuje tamtejsze miejsca pracy

Rosyjskie ograniczenia uderzyły polskich eksporterów, ale z siłą niewspółmierną ani do przyświecających im zamierzeń, ani pojawiających się gdzieniegdzie opinii sugerujących nieodwracalne, ogromne straty. Chociaż restrykcje przyniosły spadki wymiany handlowej dla niektórych producentów, to jednocześnie wymusiły działania dostosowawcze i większą dywersyfikację naszego eksportu.

16 listopada umowę na dostawę sprzętu do rosyjskiej kopalni Inaglinskij podpisał nasz Famur. Dostarczy Rosjanom sekcje obudowy zmechanizowanej oraz zestaw przenośników zgrzebłowych, w tym przenośnika ścianowego i przenośnika podścianowego z urządzeniami pomocniczymi. Kontrakt warty jest prawie 100 mln złotych.

Czy da się jeszcze prowadzić biznes, a jeśli tak, to w jakich sektorach?

Czy tego chcemy, czy nie, ze względu na nasze położenie, bliskość kulturową, wspólne tradycje historyczne czy uzależnienie od dostaw gazu - Rosja jest i pozostanie ważnym partnerem dla Polski. To trzeci najważniejszy importer (zaraz po Niemczech i Chinach) i siódmy kraj, do którego najwięcej eksportujemy (po Niemczech, Czechach, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech i Holandii). Z około 150-milionową populacją Rosja jest ważnym partnerem biznesowym, który pomimo licznych utrudnień może okazać się ciekawym miejscem zarówno do prowadzenia biznesu, jak i wymiany handlowej.

W ostatnich latach w Rosji podjęto szereg inicjatyw związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Poprawiła się tym samym sytuacja w takich obszarach jak rejestracja nowych firm czy uzyskiwanie pozwoleń na budowę, spadły też koszty lokalnej siły roboczej czy wynajmu pomieszczeń biurowych. Dzięki temu w rankingu Doing Business w 2018 roku Rosja znalazła się na 35. miejscu (awans z 92. w 2014 roku). Co więcej, w Rosji jest prawie 170 specjalnych stref ekonomicznych, w których lokalne władze stosują preferencyjne warunki dla firm z zagranicy, oferując niskie stawki dzierżawy ziemi czy też ulgi podatkowe. 

Co warte podkreślenia, Rosja jest członkiem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG), razem z Białorusią, Kazachstanem i Armenią. Organizacja ta, która ma być swoistą przeciwwagą dla Unii Europejskiej, w rzeczywistości przyjmuje jej prawodawstwo. Często przepisy techniczne Rosji i EUG są oparte bezpośrednio na odpowiednich tekstach unijnych dyrektyw i rozporządzeń. Już teraz obowiązuje około 30 sektorowych regulacji w ramach EUG, które zapożyczają z systemu prawnego UE. Co więcej, kraje Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej rozpoznają prawie 6 tysięcy unijnych standardów specyficznych dla danych produktów. Dzięki temu wiele z nich może wchodzić na rynki rosyjskie bez dodatkowych kontroli i certyfikacji.

Czytaj też: Putin 4.0 nie odpuści. Bruksela powinna zrewidować swoją postawę

Co zaś dotyczy najbardziej opłacalnych i perspektywicznych produktów eksportowych do Rosji, na które powinni zwrócić uwagę polscy przedsiębiorcy, szczególnie korzystne wydają się: meble, kosmetyki, samochody i części samochodowe, produkty sektora elektromaszynowego, farmaceutycznego, chemicznego czy metalurgicznego oraz usługi, zarówno w sektorze budowlanym, jak i IT.

W sektorze rolno-spożywczym, na który nałożonych jest najwięcej ograniczeń, polskie firmy mogą szukać swoich szans w eksporcie tłuszczy oraz niektórych gotowych artykułów spożywczych (przetworów z warzyw czy słodyczy) i pasz dla zwierząt. W przypadku produkcji roślinnej dobrze radzą sobie także firmy florystyczne. Co więcej, niektóre zakazane unijne produkty mogą wciąż dostawać się do Rosji, jako reeksport od sąsiednich krajów. Każdy wie na przykład, że jabłka na „białoruskich papierach” są polskie. Handel po prostu wyprzedził politykę.


Na co należy uważać?

Jednocześnie należy pamiętać, że pomimo nieznacznej poprawy w ostatnich dwóch latach, gospodarka Rosji nadal nie jest w najlepszej kondycji. Przeciętne wynagrodzenie jest prawie dwukrotnie niższe niż w Polsce, a ok. 1/7 obywateli żyje w Rosji poniżej granicy ubóstwa. Mimo że udało się zahamować spadek PKB (prognozy wskazują na wzrost na poziomie o. 1,9 proc.) i szalejącą inflację, poziom życia Rosjan wciąż jest niski, a sytuacja gospodarki pozostawia wiele do życzenia.

Co więcej, polski eksport do Rosji jest ograniczany przez liczne bariery taryfowe i pozataryfowe. Dostęp do rynku ograniczają m.in. znaczne utrudnienia dla inwestorów z zagranicy, niedostateczna ochrona znaków towarowych, ograniczenia fitosanitarne i weterynaryjne, kontyngenty ilościowe oraz skomplikowane i przedłużające się procedury biurokratyczne.

Komisja Europejska wskazała w swoim rocznym raporcie, że Rosja ma ponad 36 sektorowych barier handlowych wymierzonych przeciwko unijnym dostawcom (więcej niż Chiny). Mogą to być na przykład preferencyjne pożyczki na zakup samochodów wyprodukowanych w Rosji, dyskryminujące podatki przeciwko importowanym winom, czy wymóg, który zezwala wyłącznie statkom pod rosyjską banderą na przekraczanie wybrzeża Arktyki w celu transportu ropy, gazu i węgla.

Ponadto zaślepione politycznym interesem rosyjskie władze często niszczą towary objęte sankcjami, które trafiają na terytorium kraju. Z danych Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzoru) wynika, że od sierpnia 2015 roku do lipca 2018 r. skonfiskowano ok. 25 tys. ton towarów objętych zakazem wwozu. Przede wszystkim były to produkty pochodzenia roślinnego.

Co może okazać się zaskakujące, niekorzystnie na nasze relacje handlowe z tym wschodnim partnerem może także wpłynąć polityka wewnętrzna USA. Przed kilkoma miesiącami Kongres Stanów Zjednoczonych zagroził wprowadzeniem sankcji, które podobnie jak w przypadku Iranu mogą mieć charakter eksterytorialny, co oznacza, że dotykać będą firm zagranicznych prowadzące wymianę z Rosją w przypadku gdy dotyczy ona sektorów objętych amerykańskimi sankcjami bądź odbywa się w dolarach.

Warto czy nie warto?

Wpływ sankcji na sytuację gospodarczą zarówno w Unii Europejskiej, jak i w Polsce jest znikomy, nawet na sektor rolno-spożywczy. Polscy eksporterzy mimo embarga sukcesywnie zwiększają bowiem wolumen eksportu, poszukując nowych rynków zbytu. W efekcie realne koszty poniosła głównie garść instytucji finansowych z kilku państw europejskich, stojących przed obliczem potencjalnej niewypłacalności rosyjskich dłużników oraz kilka koncernów energetycznych głębiej zaangażowanych we współpracę z Rosją i obawiających się utopionych inwestycji.

W najbliższych latach nie przewiduje się jednak, żeby europejskie i rosyjski sankcje zostały zniesione oraz by sytuacja gospodarcza Federacji Rosyjskiej uległa znacznej poprawie. Na recesję w dalszym ciągu będą wpływać również czynniki polityczne. Także rosnące prawdopodobieństwo zaostrzenia amerykańskich sankcji gospodarczych może spowodować działania władz rosyjskich, narzucających kolejne ograniczenia na handel z państwami zachodnimi, w tym Polską. To zatem ostrożność będzie definiować relacje gospodarcze między parterami.

Nie oznacza to, że Rosja nie ma znacznego, wciąż nie w pełni wykorzystanego potencjału, który jeśli pozbawiony zostanie obecnie istniejącego ryzyka politycznego, może przynieść spore korzyści polskim przedsiębiorcom.

Czytaj też: Putin idzie po wygraną. Gospodarka Rosji nie
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

  • Rosja

    Przelicz walutę
  • rubel (RUB)

  • 0,044 złoty (PLN)

    0,010 EUR, 0,011 USD

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (7)

Do artykułu: Polski eksport do Rosji się odbudowuje. Sankcje sankcjami, a obroty wzrosły o 20%

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!