Słowa "populizm" używa się coraz częściej. Nierzadko jest ono nawet nadużywane - do dyskredytowania politycznych przeciwników. W sensie opisowym ma jednak swoje walory - pisze dla "Nowego Przemysłu" Ryszard Bugaj.
Populizm pojawia się oczywiście nie tylko w kwestiach socjalnych, choć często ich dotyczy. Niektórzy próbują zatem umiejscowić go po lewej stronie sceny politycznej. "Lewicowi" populiści obiecują oto na ogół rozbudowę na wielką skalę uprawnień socjalnych obywateli i sugerują, że ich sfinansowanie nie stanowi żadnego problemu.
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Populizm pożera demokrację