Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący rady partnerów EY, widzi czarne chmury zbierające się nad światową gospodarką. Splot niekorzystnych czynników zapowiada perturbacje. Były premier radzi kalkulować ryzyko. – Polska od 27 lat rosnąca gospodarczo po raz pierwszy nie jest wymieniana jak kraj odporny na zawirowania - ostrzega.
- Zawikłany splot niekorzystnych czynników geopolitycznych ma i będzie miał wpływ na globalną gospodarkę.
- Nowe standardy uprawiania światowej polityki nie wróżą dobrze rynkowi i przedsiębiorcom.
- W razie załamania nasz kraj może nie być po raz kolejny "zieloną wyspą".
– Splot czynników politycznych i cykliczno-koniunkturalnych zaczyna wyglądać niebezpiecznie, choć wielki biznes ignoruje makropolitykę. A jest się czym martwić – stwierdził Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący rady partnerów EY, były premier (1991 r.) i minister ds. integracji w trakcie zakończonego w Katowicach X Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Czy czeka nas kryzys? 10 lat to długi odcinek cyklu koniunkturalnego bez wyraźnego załamania. Co mówią obserwatorzy światowego rynku i analitycy koniunktury?
– Oni zawsze mówią "tym razem będzie inaczej", a potem bywa jak zwykle – ocenił Bielecki.
W swojej diagnozie poświęconej zagrożeniem kolejnym (po załamaniu z 2008 r.) kryzysem ekonomicznym były premier mówił o "permanentnej disruption" (zakłócenie, przerwanie ciągłości - red.), o "zmianie porządku". Ekspremier dostrzega powszechność straszenia gwałtowną zmianą i brak ustalonego nowego ładu światowego przy załamaniu dotychczasowego.
– Mamy do czynienia z czynnikami niepewności i z ryzykiem. Na to pierwsze biznes nie ma wpływu, na drugie tak. To jest narzędzie przedsiębiorcy – przekonywał Bielecki.
Obszar niepewności mającej wpływ na wrażliwość gospodarkę i na kryzysowe zakłócenia buduje splot geopolitycznych czynników związanych z sytuacją na Płw. Koreańskim, w Iranie, Turcji czy Argentynie. Polityka tweetów, skłonność do użycia siły czy strachu zamiast argumentów, nieprzewidywalna dynamika rozgrywki USA-Chiny to inne czynniki geopolitycznego ryzyka .
– Nikt nie załatwia już niczego przy stole negocjacyjnym... – konstatował Bielecki.
Czujności przedsiębiorców nie powinny tłumić dobre sygnały z rynku akcji czy rosnąca konsumpcja. Ani agencyjne doniesienia z Azji...
– Mam jedną dobrą wiadomość – z Chin; wzmacnia się tam rola partii w kierowaniu gospodarką – ironizował Bielecki. – Środowiska technologiczne z użyciem Big Data wesprą planowanie centralne, a to, jak wiadomo, najlepsza metoda, by uniknąć cykliczności koniunktury gospodarczej.
Bieleckiego niepokoi też postrzeganie polskiej gospodarki.
– Polska od 27 lat rosnąca gospodarczo po raz pierwszy nie jest wymieniana jak kraj odporny na zawirowania. Z naszego regionu takim krajem są Czechy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Poważne ostrzeżenie dla Polski. Grozi nam gospodarcze załamanie